W związku z dotkliwym niedoborem kierowców, konkurencją dumpingową w drogowym transporcie towarowym i koniecznością ochrony klimatu, średniej wielkości firmy z branży transportowej stoją przed ogromnymi wyzwaniami” – mówi Dirk Engelhardt, rzecznik zarządu BGL.
Plan BGL przewiduje następujące działania:
- Zwalczanie dumpingu społecznego przez skuteczną kontrolę egzekwowania przepisów Pakietu Mobilności, wprowadzenie opłat za parkowanie na parkingach dla ciężarówek dla parkujących długoterminowo oraz zakaz noclegu w pojazdach dla transportu poniżej 3,5 t,
- Zwalczanie niedoboru kierowców, a tym samym zapewnienie zaopatrzenia ludności i gospodarki przez tworzenie nowych miejsc parkingowych dla ciężarówek, ograniczenie biurokracji przy uzyskiwaniu praw jazdy oraz możliwość wyposażenia kabin kierowców w zaplecze sanitarne.
- Środki ochrony klimatu, które dotyczą też zagranicznych ciężarówek, obejmują wszystkie dostępne obecnie krótkoterminowe rozwiązania oraz wsparcie dla przewoźników mających ponieść ogromne dodatkowe koszty związane z przejściem na napędy alternatywne, które ma zagwarantować rodzimym firmom bezpieczeństwo inwestycji i planowania.
- Zwiększenie bezpieczeństwa ruchu ciężarówek przez obowiązkowe wprowadzenie w całej UE adaptacyjnego tempomatu, zaostrzonych wymagań dla asystentów hamowania awaryjnego oraz odpowiedniego dofinansowania na wyposażenie pojazdów w asystentów martwego pola.
- Wsparcie cyfryzacji w branży logistycznej przez cyfrowe sterowanie ruchem (by kierowcy mogli unikać korków), tworzenie pewności prawnej również dla elektronicznego listu przewozowego.
Komentarz redakcji
Czy w kraju, w którym od lat kwitnie przestępczość związana z kradzieżami ładunków, pozostawianie busów na parkingach w nocy jest sensownym rozwiązaniem? Odpowiedź na to pytanie wydaje się oczywista. Z jednej strony niemiecka organizacja chce zabronić spędzania nocy w busach, a z drugiej oczekuje w ciężarówkach zaplecza sanitarnego. Te pomysły BGL zdają się być nie tylko niespójne, ale również niewykonalne. Choćby ze względu na brak odpowiedniej infrastruktury noclegowej. Bo czy wystarczyłoby miejsc w przydrożnych hotelach dla kierowców transportu lekkiego, skoro nie ma ich dość dla truckerów?