TransInfo

Fot. BALM

Niemcy egzekwują przepisy dotyczące odpowiedzialności zlecającego transport. Ponad 70 tys. euro kary

Niemiecki sąd potwierdził kilkaset przypadków naruszeń związanych z odpowiedzialnością klienta, które wykrył Federalny Urząd Logistyki i Mobilności (BALM). Firma zlecająca transport słono zapłaci.

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Sprawa, którą opisuje BALM, dotyczy firmy spedycyjnej z południowo-zachodnich Niemiec. W ciągu kilku miesięcy zleciła ona dwóm zagranicznym przewoźnikom wykonanie w sumie 449 przewozów, które zostały zrealizowane z naruszeniem przepisów dotyczących kabotażu. Przewoźnicy nie wykonywali wcześniej żadnego transportu transgranicznego lub nie dotrzymali czterodniowego okresu “cooling-off” po trzech dozwolonych przewozach kabotażowych.

Sąd Rejonowy w Kolonii potwierdził 449 przypadków wykroczenia związanego z odpowiedzialnością firmy zlecającej transport przewidzianą w art. 7c niemieckiej ustawy o transporcie drogowym (GüKG) – donosi BALM w oficjalnym komunikacie.

Art. 7c ustawy o transporcie drogowym brzmi następująco:

“Każdy, kto zawarł z przedsiębiorstwem umowę przewozu towarów lub umowę spedycji w celu wynikającym z jego działalności gospodarczej lub samodzielnej działalności zawodowej, nie może zlecić świadczenia usług wynikających z tej umowy, jeżeli wie lub z niedbałości nie zdaje sobie sprawy, że przedsiębiorca:

  1. nie posiada zezwolenia zgodnie z ust. 3 lub zezwolenia zgodnie z ust. 6 lub licencji wspólnotowej albo korzysta z zezwolenia, upoważnienia lub licencji w sposób nieuprawniony,
  2. wykorzystuje do transportu kierowców, którzy nie spełniają wymagań § 7b ust. 1 zdanie 1 lub dla których nie posiadają uprawnienia kierowcy zgodnie z art. 3 i 5 Rozporządzenia (WE) nr 1072/2009,
  3. zatrudnia lub zezwala na działanie spedytora lub spedytora, który wykonuje przewóz na warunkach przewidzianych w punktach 1 i 2.

Na skuteczność umowy zawartej w tym celu nie wpływa naruszenie z punktu 1.”

 

Wszyscy komercyjni klienci korzystający z usług transportowych mają obowiązek zadbać o to, aby firmy, którym zlecają przewóz miały ważne uprawnienia (np. licencję wspólnotową) i nie wykorzystywały ich w sposób niedopuszczalny” – podkreśla BALM.

Zlecające przewozy przedsiębiorstwo spedycyjne nie sprawdziło lub w inny sposób nie udowodniło, czy obydwaj przewoźnicy przestrzegają zasad kabotażu. W związku z tym Sąd Rejonowy w Kolonii nałożył na zleceniodawcę przewozu konfiskatę kwoty 72 700 euro (ok. 312 tys. zł) oraz karę finansową na odpowiedzialnego dyrektora zarządzającego firmy spedycyjnej w łącznej wysokości 17 928 euro (ok. 77 tys. zł).

Tagi