Gdyby nie reakcja kierowcy ciężarówki, 36-latka odniosłaby dużo poważniejsze obrażenia.
W czwartek przed południem na drodze B180 między Aschersleben a Quenstedt (Saksonia-Anhalt) doszło do wypadku. Zielona Skoda, którą prowadziła 36-letnia kobieta w kierunku Aschersleben, zjechała z drogi. Uderzyła w kamienny mur, a później wpadła do rowu. Pojazd z rozbitą szybą i uszkodzonym frontem zaczął się palić.
Anioł stróż
Kierowca ciężarówki, który jechał za kobietą i był świadkiem wypadku, wyciągnął ją z płonącego samochodu i ugasił ogień” – informuje Steffi Schwan rzecznik policji z Mansfeld-Südharz.
Mężczyzna musiał wykazać się siłą i sprytem, bowiem Skoda leżała w rowie lewym bokiem, czyli stroną kierowcy. Niemiecki dziennik “Mitteldeutsche Zeitung” nazywa kierowcę prawdziwym aniołem stróżem. Gdyby mężczyzna natychmiast nie zareagował, obrażenia 36-latki byłyby dużo poważniejsze. Kobietę natychmiast przewieziono do szpitala, a wrakiem pojazdu zajęła się straż pożarna.
Foto: mz-web.de