Fot. Bartosz Wawryszuk

Miecz nad niemieckimi spedycjami. „Jeśli ceny nie zostaną skorygowane, istnieje ryzyko bankructw”

Niemiecka gospodarka wciąż się nie rozwija, a klimat biznesowy w branży transportowej stale się pogarsza - wynika raportu Europejskiego Stowarzyszenie Spedytorów Międzynarodowych (ELVIS). Mimo tego związek spedycyjny liczy na sezonowe ożywienie w końcu roku i odradza dalsze ograniczanie własnej floty.

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Europejskie Stowarzyszenie Spedytorów Międzynarodowych (ELVIS) stwierdziło w raporcie za III kwartał, że ograniczona powierzchnia ładunkowa nie ma obecnie żadnego wpływu na cenę transportu i przewiduje, że “w ciągu najbliższych tygodni nastąpi zmiana w strukturze cen”. W przeciwnym razie rosnący trend upadłości w branży mógłby się utrzymać.

Do tego dochodzą przeszkody biurokratyczne, brak zachęt inwestycyjnych i pesymistyczne perspektywy przedsiębiorstw. Jednakże Elvis radzi przedsiębiorcom, aby nie zmniejszali dalej wielkości własnej floty ze względu na sezonowe ożywienie.

Sytuacja gospodarcza w Niemczech pozostaje napięta. Jest to szczególnie widoczne w branży produkcyjnej. Zwłaszcza branża motoryzacyjna (-7,8 proc.) i chemiczna (-4,3 proc.) odnotowały we wrześniu znaczny spadek wyników w porównaniu z sierpniem. Niemniej jednak firmy transportowe pozostają optymistami – podkreśla stowarzyszenie.

Z drugiej strony wszystkie trzy kluczowe dane ze wskaźnika koniunktury Ifo Economic Outlook dla obszaru „drogowego transportu towarowego” wykazały w październiku tendencję wzrostową w porównaniu do września (klimat biznesowy: 4,1 proc.; sytuacja biznesowa: 6,9 proc.; oczekiwania biznesowe: 1,1 proc.). Niewielkie ożywienie jest jeszcze wyraźniejsze, gdy spojrzymy na ubiegły rok: w porównaniu z październikiem 2023 r. trzy kluczowe dane znacznie wzrosły (odpowiednio o 18,2 proc., 14,7 proc. i 22,5 proc.). Oczekiwania sprzedażowe również wzrosły o 4,4 proc. w porównaniu do września 2024 r.

Nadzieje pokładane są w handlu

Z myślą o zakończeniu roku i obecnym szczycie sezonu branża transportowa pokłada obecnie nadzieje w handlu. Sprzedaż detaliczna wzrosła we wrześniu 2024 r. o 1,2 proc. w porównaniu do poprzedniego miesiąca i o 3,8 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku. Szczególnie wyraźny wzrost widać w sprzedaży internetowej i wysyłkowej (3,1 proc. w sierpniu 2024 r. i 17,9 proc. we wrześniu 2023 r.).

Liczby te wskazują, że handel utrzymuje pewną dynamikę pomimo ogólnej stagnacji gospodarczej w Niemczech” – mówi Nikolja Grabowski, dyrektor generalny Elvis AG.

Miecz Damoklesa nad firmami spedycyjnymi

Stowarzyszenie ELVIS zwraca też uwagę, że „ceny transportu coraz częściej zamieniają się w bumerang dla branży logistycznej”. Firmy od miesięcy ograniczają powierzchnię ładunkową ze względu na wysokie koszty, co w efekcie prowadzi do znacznych niedoborów na rynku.

Według szacunków ekspertów flota pojazdów w Niemczech skurczyła się już o 5 do 10 procent. Utrzymuje się także presja kosztowa: na przełomie roku rosną, czasami drastycznie, koszty administracyjne, ubezpieczenia, a przede wszystkim koszty osobowe. Jednak te dodatkowe obciążenia jak dotąd prawie nie znalazły odzwierciedlenia w cenach transportu.

Obecna sytuacja cenowa to miecz Damoklesa dla firm spedycyjnych. Bez korekty cen istnieje ryzyko bankructw – a co za tym idzie – dalszego niedoboru powierzchni ładunkowej” – ostrzega Grabowski.

Niereprezentatywna ankieta przeprowadzona przez związek w listopadzie ilustruje wymownie ten problem.

Niemieccy przewoźnicy towarowi dopłacają obecnie średnio 10,3 centa za kilometr w przypadku samego ruchu ciężarówek. Koszty przewyższają ceny rynkowe. Ponadto prawie jedna trzecia ankietowanych spedytorów stwierdziła, że ​​ich oczekiwania biznesowe na najbliższe tygodnie uległy pogorszeniu” – czytamy w komunikacie stowarzyszenia.

 

Tagi