Każdej zimy norweskie media donoszą o ciężarówkach, które utknęły i blokują norweskie drogi, czasem przez wiele godzin. Często są to zagraniczne pojazdy – informuje norweski portal nrt.no.
Zagraniczni kierowcy nie są przyzwyczajeni do norweskich warunków w zimie. Muszą przejść przez specjalny kurs jazdy, obejmujący nałożenie łańcucha i sposób, w jaki samochód dwuosiowy sprawdza się w warunkach zimowych – mówi Reidar Retterholt, dyrektor regionalny Norweskiego Stowarzyszenia Właścicieli Ciężarówek.
– Norwescy kierowcy jeżdżą po 20 centymetrach śniegu i wiedzą o tym wszystko. Cudzoziemcy nie mają specjalistycznej wiedzy. Musimy ich wyszkolić – dodaje.
Wprowadzenie specjalnej zimowej licencji dla zagranicznych kierowców ciężarówek nie jest niczym nowym. Po raz pierwszy z taką propozycją wystąpił rząd Partii Pracy już w 2014 r. Przeszła ona jednak bez echa. Dwa lata temu partia ponowiła propozycję, razem z Partią Centrum i Socjalistyczną Partią Lewicy. Przewidywała ona wprowadzenie certyfikatu który obejmowałby m.in. kursy zimowej jazdy oraz szkolenia z obsługi łańcuchów. Pomysł został odrzucony w Stortingu (norweski parlament).
Gdy we wrześniu tego roku został wybrany nowy rząd norweski, obudziły się nadzieje na przeforsowanie wymogu „zimowej licencji”.
Teraz Partia Pracy jest w rządzie, więc mam nadzieję, że uda się przeforsować przepisy – dodaje Retterholt.
Na razie nie wiadomo nic o szczegółach: jak długo trwałoby takie szkolenie, ani w jakim języku miałoby się odbywać.