Fot. Trans.INFO

Holendrzy apelują do Brukseli w sprawie obowiązku powrotu naczep. Duńczycy uważają, że “zniszczy on jednolity rynek”

Niderlandzki związek przewoźników Transport en Logistiek Nederland (TLN) wystosował apel do Komisji Europejskiej, w którym ostro krytykuje jej wyjaśnienia w sprawie obowiązkowego powrotu pojazdu w ramach Pakietu Mobilności. Zgodnie z instrukcjami KE, naczepy i przyczepy również muszą wracać co 8 tygodni do kraju siedziby. Krytyczne głosy na temat wytycznych napływają również z Danii.

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Na początku czerwca Komisja Europejska opublikowała zestaw pytań i odpowiedzi, w których wyjaśnia, jak przewoźnicy mają interpretować zapisy Pakietu Mobilności dotyczące obowiązkowego powrotu ciężarówki do kraju siedziby. Z instrukcji tych wynika, że ​​naczepy i przyczepy również wchodzą w zakres tego i tak kontrowersyjnego już przepisu. Wzbudziło to spore poruszenie wśród zachodnich przewoźników. Niderlandzka organizacja TLN zakwestionowała obowiązek powrotu naczep, podkreślając, że “​​ten środek w ogóle nie przyczynia się do realizacji celów nowych europejskich przepisów transportowych”.

Stowarzyszenie skierowało w poniedziałek (20 czerwca) list do Komisji Europejskiej, w którym wyjaśnia, dlaczego naczepy i przyczepy nie powinny podlegać obowiązkowemu powrotowi co 8 tygodni do bazy. 

“Intencją ustawodawcy było regularne zwracanie ciężarówek, stworzenie lepszych warunków pracy i równych szans oraz uniemożliwienie działalności firmom skrzynkom pocztowym. To nie ma związku z przyczepami i naczepami” – zaznacza TLN. 

Ogólnie rzecz ujmując obserwujemy, że bez pojazdu silnikowego przyczepy, które nie są używane w transporcie, nie podlegają przepisom dot. kabotażu i dyrektywie o delegowaniu pracowników (a tym samym nie mają wpływu na jakiekolwiek warunki społeczne i wynagrodzenie kierowcy). Zatem w odniesieniu do celów Pakietu Mobilności to wyjaśnienie, naszym zdaniem, nie ma sensu i nie przedstawia żadnej wartości dodanej. Spodziewamy się raczej, że przyczyni się tylko do rozrostu już istniejących problemów z niedoborem zdolności przewozowych” – podkreśla TLN.

Związek jest również zaniepokojony faktem, że egzekwowanie tego obowiązku będzie w praktyce niemożliwe. 

Naczepy nie posiadają tachografu, obowiązek zwrotu co 8 tygodni nie może być zatem zweryfikowany przez obiektywne urządzenie” – dodaje organizacja.

TLN wyraża w piśmie wysłanym do Brukseli ubolewanie, że KE nie przeprowadziła wcześniej konsultacji z sektorem (IRU) i Europejskim Związkiem Zawodowym (ETF) w sprawie opublikowanych w czerwcu instrukcji, jak to miało miejsce w przypadku poprzednich wytycznych dotyczących kabotażu. 

Zasady muszą być wykonalne i możliwe do egzekwowania. Tylko w ten sposób można osiągnąć cele, do których dąży Pakiet Mobilności” – pisze TLN.

Krytyka z Danii

Instrukcje KE dotyczące nowego obowiązku skrytykowała ostro również duńska organizacja DI Transport. 

To nigdy nie było częścią Pakietu Mobilności. (…) Przyczepa jest częścią aparatu produkcyjnego i podąża za towarami. To (objęcie przyczep obowiązkiem powrotu – przyp.red.) całkowicie zniszczy jednolity rynek, jeśli przewoźnicy będą musieli transportować puste naczepy po Europie bez żadnego powodu. Już teraz mamy do czynienia z ogromnym niedoborem przepustowości” – mówi Rune Noack, szef ds. polityki transportowej w DI Transport.

Już wcześniej organizacja krytykowała sam powrót ciągnika do kraju twierdząc, że przepis doprowadzi jedynie do zwiększenia zużycia paliwa i obniżenia zdolności transportowych na rynku wewnętrznym.

Nie może być intencją (Brukseli – przyp. red.), aby branża transportowa bez powodu spalała olej napędowy. Już żądanie powrotu ciężarówki było błędem, a będzie tylko gorzej, jeśli zostanie ono rozszerzone na przyczepy i naczepy. W końcu doprowadzi to do znacznie wyższych cen transportu w UE, co zaszkodzi handlowi i ograniczy wzrost gospodarki” – dodaje Rune Noack. 

– Komisja Europejska jest oderwana od rzeczywistości. Musimy koncentrować debatę w UE na tym, jak możemy usprawnić i rozwijać transport towarowy i logistykę w Europie, zamiast stawiać przeszkody” – grzmi Rune Noack.

Tagi