TransInfo

Fot. Ministero dell'Interno

Ogranicznik prędkości nie funkcjonował prawidłowo? Kierowcy nie grozi mandat, jeśli…

Sędzia pokoju z Mantui w Lombardii uchylił grzywnę nałożoną na kierowcę, związaną z naruszeniem limitu, który został przekroczony z powodu problemów z ogranicznikiem prędkości. 

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Sędzia z Mantui dołącza do licznego już grona sądów, które orzekają na korzyść przewoźników drogowych w sprawie mandatów drogowych – donosi włoski portal transportowy uominietrasporti.it. Wyrok dotyczył grzywny wydanej przez Prefekturę Miasta Mantui za naruszenie art. 142 paragraf 11 Kodeksu Drogowego, dotyczącego nieprawidłowego funkcjonowania lub manipulacji ogranicznika prędkości, która sama w sobie prowadzi do przekroczenia prędkości.

W tej sprawie firma przewozowa zakwestionowała naruszenie, twierdząc, że ogranicznik prędkości był całkowicie sprawny, ale nie był w stanie działać na długich prostych z dużym spadkiem.

Argumenty te uznał są, według którego do uchybienia nie dochodzi, jeśli ogranicznik nie jest w stanie funkcjonować prawidłowo, jak zdarza się to w przypadku długich prostych odcinków “z górki” i nie ma w tym winy kierowcy. 

Sąd w wyroku powołał się na art. 3 ustawy 689/81, zgodnie z którym „za naruszenia objęte sankcjami administracyjnymi musi stać wola i świadome działanie lub świadome zaniedbanie”. Z uzyskanych dowodów wynikało natomiast, że skarżący działał nieświadomie i mimowolnie, a ponieważ Prefektura nie stawiła się na rozprawie i nie przedstawiła żadnych dowodów, odwołanie od mandatu zasługiwało na akceptację” – donosi włoski portal.

Tagi