TransInfo

Ilustracja: Transcash.eu

Blisko 5 miesięcy czekania na płatność! Firmy transportowe hojnie finansują swoich dłużników

Ten artykuł przeczytasz w 7 minut

60 dni – średnio tyle wynosi termin płatności, na który po wykonaniu zlecenia zgadzają się firmy transportowe w Polsce. Nie oznacza to jednak, że wszyscy kontrahenci regulują zobowiązania na czas. Jak ich do tego zmotywować?

Badanie firmy Coface „Płatności w Polsce 2021” pokazało, że firmy transportowe są jednymi z „najhojniejszych”, jeżeli chodzi o kredytowanie swoich zleceniodawców. W innych branżach (np. tekstylno-odzieżowej) średnie terminy płatności nie przekraczają 30 dni.

Mimo wydłużonych terminów płatności, to właśnie przedsiębiorcy z branży transportowej mają największy problem z odzyskiwaniem swoich należności. Zanim zdecydują się przekazać sprawę do windykacji mija nawet kolejnych 80-90 dni po terminie płatności.

Efekt? Nawet jeżeli windykacja jest skuteczna, i tak oznacza to, że firma transportowa czeka na należne jej pieniądze blisko 5 miesięcy. W tym czasie sama zmaga się z koniecznością zapłaty własnych comiesięcznych zobowiązań, musi wstrzymywać inwestycje, co hamuje rozwój jej biznesu.

Jak przyspieszyć odzyskiwanie należności w transporcie?

Oto odpowiedź:

  • Im krótszy czas od upływu terminu płatności do rozpoczęcia windykacji, tym większa jest szansa na odzyskanie wierzytelności.
  • Warto zlecić windykację firmie specjalizującej się w odzyskiwaniu należności.

Nasze doświadczenia pokazują, że połączenie tych dwóch elementów zdecydowanie przyspiesza zapłatę przez kontrahenta środków za wykonane zlecenie. Nie musi też prowadzić do popsucia relacji z nim – wystarczy, że windykacja jest prowadzona przez profesjonalistów. 

Outsourcing wierzytelności. Jakie daje korzyści?

Przedsiębiorstwo transportowe, które decyduje się na przekazanie opóźnionej płatności do zewnętrznej firmy windykacyjnej, może liczyć przede wszystkim na oszczędności w stosunku do kosztów, które poniosłoby zatrudniając do tego zadania pracowników na etatach. Dlaczego?

Według badań średnie podstawowe wynagrodzenie specjalisty ds. windykacji to 3,5 tys. zł netto miesięcznie. Dla pracodawcy oznacza to koszt rzędu 5,8 tys. zł plus prowizja zależna od realizacji celów, podstawowe narzędzia jak: telefon, komputer i odpowiednie oprogramowanie. Dodatkowo firma musi wydawać kolejne pieniądze na szkolenia, by podnosić umiejętności windykatorów. Nie ma przy tym gwarancji, że zatrudniona osoba odzyska oczekiwaną ilość środków.

Regułą jest, że firma windykacyjna wystawia fakturę za swoje usługi dopiero wtedy, gdy dłużnik ureguluje zaległą płatność. Jeżeli przyjmiemy na przykładzie Transcash.eu, że prowizja to 8 proc. odzyskanej kwoty (wierzytelność krajowa przeterminowana od 31 do 60 dni), oznacza to, że firma transportowa poniesie koszt 5,8 tys. zł dopiero po zwrocie przez dłużnika około 73 tys. zł. W Transcash.eu nie potrącamy prowizji bezpośrednio od zapłaconych przez dłużnika pieniędzy – te w całości trafiają na konto przedsiębiorstwa transportowego i dopiero potem rozliczamy się za zleconą usługę. 

Dodatkowo, jeśli konieczne okaże się skierowanie sprawy do sądu, firma transportowa może powierzyć jej prowadzenie Kancelarii Prawnej Transcash, specjalizującej się w sprawach transportowych. To również znacznie mniej kosztowne rozwiązanie niż zatrudnianie etatowego radcy prawnego w przedsiębiorstwie – w tym przypadku koszt jednego etatu można szacować na minimum 10 tys. zł miesięcznie plus dodatkowe wynagrodzenie w wysokości nie niższej niż 65 proc. kosztów zastępstwa procesowego.

Oszczędności nie sprowadzają się jednak tylko do kosztów finansowych. To również oszczędność czasu pracownika. W mniejszych podmiotach zdarza się, że windykacją zajmują się np. księgowe, które w tym czasie nie mogą wykonywać swoich podstawowych obowiązków. W rezultacie istnieje ryzyko, że nie tylko windykacja nie jest prowadzona w sposób profesjonalny, ale jednocześnie to, że np. w dokumentach księgowych mogą pojawić się błędy wynikające z pośpiechu lub niedopatrzenia.

Outsourcing wierzytelności daje jednak przede wszystkim korzyść, na której firmie transportowej zależy najbardziej: skuteczność. Nasi specjaliści odzyskują ponad 80 proc. wierzytelności w ciągu pierwszych siedmiu dni od zgłoszenia sprawy. O skuteczności windykacji decyduje bardzo często psychologia, zrozumienie dłużnika – windykator musi mieć wysokie umiejętności negocjacyjne, aby przekonać dłużnika do zapłaty. Aktywne słuchanie to rzecz niezbędna, aby pomóc dłużnikowi rozwiązać jego trudny problem z zadłużeniem.

Na każdego dłużnika działają inne argumenty, windykator musi wyczuć co będzie najskuteczniejsze w danej sprawie, bez odpowiedniego doświadczenia jest to niezwykle trudne. Dodatkowo zdarzają się sytuacje, w których sprawa jest sporna i dłużnik odmawia zapłaty, powołując się na to, że zlecenie zostało nieprawidłowo zrealizowane przez firmę transportową, bądź towar został uszkodzony. Wówczas istotne okazują się: praktyczna wiedza (w tym znajomość przepisów prawa transportowego) oraz doświadczenie ekspertów od windykacji w branży TSL.

Oczywiście jeżeli to wszystko nie zadziała to, motywatorem do spłaty długu będzie zastosowanie odpowiednich środków, jak wpisanie dłużnika na Giełdę Wierzytelności. Znalezienie się na tej liście oznacza nie tylko ryzyko utraty reputacji, ale również problemy w składaniu zleceń na giełdach transportowych. W praktyce to dla dłużnika znacznie boleśniejsza sankcja niż np. skierowanie sprawy do sądu, bo bezpośrednio wpływa na jego zarobki, a dokładniej na ich brak. Dlatego będzie zależało mu na jak najszybszym uregulowaniu zobowiązania. Co ważne, argument  w postaci wpisu na giełdę wierzytelności to ostateczność. Nasze doświadczenie pokazuje, że nasi ludzie potrafią porozumieć się z dłużnikiem. Klientowi zlecającemu usługę zależy bowiem na dobrych relacjach z kontrahentem. 

O efektywności działań zewnętrznych firm windykacyjnych są przekonani sami przedsiębiorcy. We wspomnianym badaniu Coface, 44 proc. ankietowanych uznało, że przekazanie sprawy do zewnętrznej windykacji to najskuteczniejsza czynność w przypadku braku płatności. Dla monitoringu i windykacji wewnętrznej ten odsetek jest o 10 pkt. proc. niższy.

Własny dział windykacji. Kiedy ma sens?

W przypadku małych i średnich przedsiębiorstw z branży transportowej najskuteczniejsze i jednocześnie optymalne pod względem kosztów jest przekazanie wierzytelności do firmy windykacyjnej. Można bowiem elastycznie zlecać działania w zależności od aktualnego zapotrzebowania, płacąc wyłącznie prowizję od odzyskanych środków.

Duże przedsiębiorstwa mają nieco inną strategię. Wówczas to ich specjaliści zwykle zajmują się wstępną windykacją należności, by następnie przekazywać trudniejsze sprawy do zewnętrznej firmy. Często przekazanie spraw przez duże firmy do Transcash.eu pozwala im weryfikować własne procesy windykacyjne.

—–

Prowadzisz firmę transportową i zmagasz się z problemem opóźnionych płatności?

Sprawdź windykację z gwarantowaną płatnością. Jeśli nasze działania nie skłonią dłużnika do zapłaty, wówczas my Tobie zapłacimy. Poznaj SafePay – gwarantowaną płatność!

Tagi