Fot. Facebook/marcel-bus.pl

Pasażerski przewoźnik zaczął rozwozić paczki. Bez tego 50 kierowców nie miałoby co robić

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

“Trudne czasy dla transportu osób. Więc znaleźliśmy rozwiązanie i tymczasowo jesteśmy kurierami” – donosi podkarpacki przewoźnik, zajmujący się przewozami krajowymi i międzynarodowymi. – To potrwa przynajmniej do sierpnia. Później – zobaczymy. Liczymy, że branża turystyczna będzie się powoli odradzać – tłumaczy w rozmowie z Trans.INFO Marcin Chmielarski,szef firmy “Marcel”.

Pandemia koronawirusa uderzyła w przewoźników pasażerskich, szczególnie w tych nastawionych na obsługę ruchu turystycznego. Podkarpacka firma, która obok obsługiwania regionalnych tras działała również jako podwykonawca touroperatorów, realizując turystykę międzynarodową – m.in. do Włoch, Grecji i Hiszpanii, musiała znaleźć sposób na utrzymanie się.

Zrobiliśmy mały research po firmach pracujących w branży kurierskiej. Ten rynek nieprawdopodobnie dziś rośnie, liczyliśmy więc, że znajdzie się zapotrzebowanie na naszą pomoc – tłumaczy Chmielarski.

I rzeczywiście. Ostatecznie firma nawiązała współpracę z InPostem. Blisko 50 kierowców, którzy jeździli na trasach międzynarodowych (i niektórzy z krajowych, bo liczbę i tych kursów przecież znacznie zredukowano) wozi teraz paczki do paczkomatów na Podkarpaciu, a w razie przepełnienia urządzeń – wydaje przesyłki ze swoich busów.

Fot. Facebook/marcel-bus.pl

Z pasażerów nie ma dziś pieniędzy

Przygotowanie naszych pojazdów nie było trudne. Wystarczyło wymontować fotele, co zajęło chwilę, bo umieszczone są na szynach – wspomina Marcin Chmielewski.

Na wyświetlaczach, na których jeszcze do niedawna widniały nazwy europejskich miejscowości, teraz świeci się informacja, że bus jedzie z paczkami.

Dziś z przewozów pasażerskich biznesu dla nas nie ma, nie ma żadnego zarobku – przyznaje szef firmy. – Redukcja krajowej siatki połączeń była spora, ludzi też dużo mniej jeździ. Raz – przez obostrzenia rządowe, które wymagają zmniejszenia o połowę liczby pasażerów, dwa – mniej osób w ogóle chce się przemieszczać. Działamy właściwie w ramach sprawowania społecznej funkcji transportu, żeby mieszkańcy mniejszych miejscowości mieli jak dojechać np. do urzędu – tłumaczy.

Fot. Facebook/marcel-bus.pl

Tagi