REKLAMA
Eurowag Czas na Transport 042

Angel Kalinov, Dyrektor Spedycji, Girteka – oddział spedycji w Warszawie (Fot. Girteka)

Girteka rozpycha się na polskim rynku. “Spedytor to dziś najważniejszy zasób”

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 6 minut

Rynek transportowo-logistyczny w Polsce od lat odgrywa coraz większą rolę w strategiach globalnych operatorów. Warszawa i Poznań stały się kluczowymi punktami operacyjnymi dla litewskiego giganta – Girteki. To tutaj firma buduje kompetencje spedycyjne, rozwija flotę i stawia na współpracę z lokalnymi przewoźnikami oraz klientami.

Sabina Koll, redaktor trans.iNFO: Polska stała się strategicznym punktem na mapie Girteki. To tutaj firma rozwija swoje centrum spedycyjne w Warszawie i operacyjną bazę transportową w Poznaniu, czyniąc z naszego kraju kluczowy hub dla obsługi klientów w całej Europie. Rynek jest sprzyjający – zdominowany przez małe i średnie przedsiębiorstwa transportowe – i daje przestrzeń do budowania rozległej sieci podwykonawców. W takim otoczeniu konkurencja jest duża, ale i możliwości rozwoju ogromne. Jak Girteka zamierza wykorzystać ten potencjał?

Angel Kalinov, dyrektor spedycji Girteka: Nasze działania spedycyjne scentralizowaliśmy w Warszawie, ponieważ też centrum Polski, kraju o znaczeniu strategicznym dla łańcuchów dostaw, daje ogromne możliwości rozwoju usług spedycyjnych. Rynek transportowy jest nadal mocno rozdrobniony i dzięki temu można korzystać z szerokiej bazy przewoźników. Dla porównania – na Litwie rynek kontroluje kilku dużych graczy, więc przestrzeni dla spedycji jest tam mniej. Mamy wyznaczone ambitne cele i będziemy je realizować, z koncentracją na trzech obszarach, czyli rozszerzaniu oferty usług, zacieśnianiu partnerskiej współpracy z przewoźnikami, z Polski i Europy, i wreszcie rozbudowie Girteka Partners Portal. Rozwój usług brokerskich pozwoli nam zwiększyć możliwości operacyjne, zapewni dodatkową przepustowość w szczytach sezonu i elastyczną ładowność w ramach usług spotowych.

Jak ocenia Pan skalę konkurencji na polskim rynku?

Jest bardzo duża, ale też naturalna – skoro rynek sprzyja rozwojowi spedycji, to nie tylko nam, ale i innym operatorom. Kluczowe jest to, kto potrafi zapewnić lepszą jakość. Dla mnie fundamentem są spedytorzy i dobry TMS – dobra komunikacja i relacje z klientami oraz podwykonawcami dają większą przewagę niż sama cena. Oczywiście, cena jest istotna, tak samo jak terminowe płatności, ale to tylko jeden z elementów całego pakietu.

Które trendy rynkowe uważa Pan obecnie za najbardziej perspektywiczne dla rozwoju spedycji?

W Polsce obserwujemy wzrost zainteresowania transportem intermodalnym. W ciągu ostatnich trzech, czterech lat coraz więcej klientów pyta o tego typu rozwiązania, głównie z myślą o ograniczeniu emisji CO2. Wciąż jednak jesteśmy daleko od pożądanego poziomu. Jednym z kluczowych wyzwań jest nierównowaga między importem do Polski a eksportem z Polski, co utrudnia organizację przewozów intermodalnych. Nie chodzi o to, że rozwiązania intermodalne są z natury droższe od transportu drogowego, raczej o to, że stawki za transport drogowy na rynku odzwierciedlają bieżący popyt i nie zawsze pokrywają koszty operacyjne.

Na ile istotny jest dla Girteki rynek niemiecki?

To dla nas rynek strategiczny – zarówno w skali Europy, jak i dla samej Girteki. Niemcy generują największe wolumeny i oferują ogromne możliwości. Pakiet Mobilności wprowadził pewne ograniczenia, ale część z nich została już złagodzona, więc sytuacja wróciła w dużej mierze do normalności. Rynek niemiecki traktujemy przede wszystkim jako źródło klientów, a nie tylko kraj tranzytowy.

Wydajność spedytorów to temat, który często pojawia się w branżowych dyskusjach. Jak Pan definiuje jej znaczenie w praktyce?

Ogromne. W czasach, kiedy mamy dużą transparentność cenową i kompresję marży, wydajność spedytorów staje się kluczowa do prowadzenia rentownego biznesu. Dlatego tak mocno stawiamy na automatyzację i usprawnienie procesów. To pozwala obniżyć koszty operacyjne i zwiększyć rentowność – a rentowność jest ostatecznie celem nadrzędnym każdej firmy.

Jakie największe wyzwania widzi Pan dla działalności Girteki w Polsce?

Największym wyzwaniem jest budowanie partnerskich relacji z przewoźnikami. Chcemy być postrzegani jako partner a nie konkurent. Girteka ma dużą flotę, ale działamy także jako operator spedycyjny. Współpracując z nami, przewoźnicy zyskują dostęp do zleceń i klientów, których sami by nie pozyskali. To relacja dwustronna – każdy ma swój biznes, ale razem możemy osiągnąć więcej.

Współpraca z przewoźnikami to także kwestia stawek. Jak kształtują się warunki finansowe dla firm, które z Wami współpracują? Czy oferujecie stałe kontrakty lub gwarantowane stawki przy rosnących kosztach paliwa i opłat drogowych?

Pracujemy dwutorowo, oferując stałe trasy w stałych cenach z klauzulą paliwową, tak żeby uwzględnić wahania cen paliwa, oraz spotowo. Ładunki spotowe często pomagają przewoźnikom dostać się tam, gdzie potrzebują. Spot nie zawsze jest droższy od kontraktu. Czasami mniej płatny ładunek jest lepszy niż stojące auto bez ładunku.

W materiałach Girteki pojawia się też wątek szybkiego systemu płatności. Jak dokładnie działa – jakie są terminy i czy przewoźnicy ponoszą dodatkowe koszty?

W programie Quick Pay oferujemy przewoźnikom 3-dniowy termin płatności za skonto 3%. Dla naszych stałych podwykonawców mamy warunki preferencyjne z obniżonym procentem skonta.

A co z ryzykiem operacyjnym – kto bierze odpowiedzialność za opóźnienia, kary czy przestoje? Czy przewoźnicy mogą liczyć na rekompensaty np. za wielogodzinne oczekiwanie przy załadunku?

W takich sprawach działamy zgodnie ze standardem rynkowym. Oczywiście, za przestoje płacimy. Czas pracy kierowcy i leasing auta kosztują, a kiedy koła się nie kręcą to nasz podwykonawca nie zarabia. Wszystko poza standardowym czasem oczekiwania rekompensujemy.

Czy oferujecie klientom także dedykowane rozwiązania flotowe?

Tak, realizujemy takie projekty. Jeśli klient potrzebuje kilku pojazdów na określony czas, możemy zapewnić mu kompletną usługę: samochód z kierowcą, obsługą i wsparciem. Klient decyduje, jak auta są wykorzystywane, a po zakończeniu projektu przejmujemy je z powrotem.

Angel Kalinov, dyrektor spedycji Girteka z siedzibą w Warszawie

Menedżer z wieloletnim doświadczeniem w firmach logistycznych w Europie i Ameryce Północnej. Specjalizuje się w rozwijaniu nowych przedsięwzięć biznesowych i skalowaniu usług. Ma doświadczenie w budowaniu zespołów, zarządzaniu operacjami oraz wdrażaniu cyfrowych rozwiązań, zwiększających efektywność. W styczniu 2025 roku dołączył do Girteki.

Tagi:

Zobacz również