Fot. Pixabay/Tumisu

Od kryzysu do przejrzystości – krótkoterminowe problemy w łańcuchach dostaw mogą przynieść długofalowe korzyści

Ten artykuł przeczytasz w 6 minut

Pandemia COVID-19 wciąż zmienia nasz świat w nieprzewidywalny sposób. Miliony osób z pewnością lepiej teraz rozumieją działanie globalnego łańcucha dostaw niż przed wybuchem epidemii. Złożony i wewnętrznie powiązany łańcuch jest przyczyną, dla której niektóre półki sklepowe wciąż świecą pustkami, a inne wkrótce się zapełnią.

Dla tych wszystkich z nas, którzy spędzają czas na rozmyślaniach o łańcuchach dostaw, obecna sytuacja niesie wiele odkryć. W ostatnich pięciu latach wiele przedsiębiorstw, znacznie zbliżyło się do celu, jakim jest przejrzystość łańcucha dostaw. Staraliśmy się stworzyć ekosystem, w którym można sprawdzić w czasie rzeczywistym, gdzie dokładnie znajduje się dany produkt – od wydobycia surowca, przez procesy wytwarzania, po centrum dystrybucji i finalnie klienta.

Teraz widzimy, jak nasze oczekiwania mają się do rzeczywistości. Zasadniczo okazuje się, że widoczność nie jest tak wszechobecna, jakbyśmy chcieli. W Stanach Zjednoczonych, na przykład, tylko 5 proc. przedsiębiorstw korzysta z dostawców z Chin – ale w 90 proc. przypadków firmy mają tam dostawców poziomu 2 lub 3 (według badania Dun & Bradstreet – “Business Impact of the Coronavirus: Business and Supply Chain Analysis Due to Coronavirus Outbreak”). Właśnie stąd wynika początkowe niedoszacowanie przez wiele firm ryzyka wystąpienia zakłóceń.

To tylko jeden z przykładów świadczących o tym, że autentyczna widoczność w całym procesie, na wszystkich poziomach i we wszystkich kierunkach, musi być podstawowym celem wspieranym przez dane pozyskiwane w czasie rzeczywistym.

Skuteczne nawigowanie w zakłóconej rzeczywistości

To ważny czas dla globalnego łańcucha dostaw. Na całym świecie eksperci ds. łańcuchów dostaw niestrudzenie pracują, by sprawić, że podstawowe towary trafią do najbardziej potrzebujących. To kluczowe zadanie – teraz widzimy, w jak dużym stopniu wszyscy zależymy od siebie nawzajem.

Poza obszarem kryzysu pandemia jest jednak rzadką, ale niezwykle ważną okazją do dokładnego zbadania widoczności łańcuchów dostaw. To idealny moment, aby wskazać słabe punkty – zrozumieć, w jaki sposób dostawcy poziomu 2 i 3 mogą przyczynić się do gwałtownego przerwania produkcji, oraz na nowo oszacować ryzyko. Możemy też wykorzystać ten czas, aby przyjrzeć się danym, na których opierają się rozwiązania AI i inne zautomatyzowane systemy, aby przygotować dokładne prognozy i rekomendacje w dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości.

Należy też pamiętać, że obecny kryzys – mimo że bardzo niebezpieczny – z pewnością nie jest ostatnim wyzwaniem, z jakim przyjdzie nam się zmierzyć. Musimy zwiększyć przejrzystość łańcucha dostaw, aby stawić czoła kolejnym zdarzeniom, które mogą różnić się od pandemii. Klęski żywiołowe, niestabilna sytuacja polityczna, awarie środków transportu albo wyłączanie odcinków infrastruktury – wszystko to niesie różne konsekwencje i musi zostać uwzględnione w inny sposób.

Choć mamy nadzieję, że każda firma wyjdzie z obecnego kryzysu obronną ręką, nasze rozważania nie mogą się na tym kończyć. Wnioski, jakie wyciągamy obecnie, mają kluczowe znaczenie dla przyszłości łańcucha dostaw.

Kształtowanie łańcucha dostaw od nowa

Co oznacza kształtowanie łańcucha dostaw od nowa? To umiejętność wykrywania problemów z surowcami z tygodniowym wyprzedzeniem i natychmiastowego podjęcia kroków zaradczych – czy to wskazania innego dostawcy, czy wdrożenia innych działań planu awaryjnego. Wykorzystanie czujników wewnątrz naszych produktów lub opakowań do śledzenia ich drogi w czasie rzeczywistym będzie zyskiwać na znaczeniu, ponieważ umożliwi nam też ustalenie, czy zostały one prawidłowo wysłane lub czy były przechowywane w odpowiedniej temperaturze.

Takie rozwiązania w dużej mierze zależą od utworzenia inteligentnych przepływów pracy, które kwestionują tradycyjne metody, pozwalają osiągnąć wyższy poziom responsywności i ujawniają nowe pokłady wydajności wśród globalnych partnerów. Wesprzeć mogą je rozwiązania AI i inne nowo powstające technologie, jak automatyzacja, blockchain, internet rzeczy i 5G. A dostarczanie rezultatów na wielką skalę ułatwiają rozwiązania w chmurze.

Tworzenie takich inteligentnych przypływów pracy to oczywiście projekt długofalowy. Jednak już dzisiaj – w czasie realnego testu skrajnych warunków w łańcuchu dostaw – firmy mogą podejmować działania.

Koronawirus ujawnił luki

Pandemia ujawniła luki w danych. Jedną z najbardziej zagadkowych z nich jest nieoczekiwany popyt na papier toaletowy. Mentalność tłumu bierze górę, gdy robimy zapasy… ponieważ towar jest na wyczerpaniu… ponieważ inni się zaopatrują. Dzięki inteligentnym przepływom pracy, lokalny poziom zaopatrzenia mógłby być widoczny dla klientów. Nie kupowalibyśmy zbyt dużo, gdybyśmy wiedzieli, że zapasów w łańcuchu dostaw wystarczy na pół roku – prawda?

Istnieją też szybkie sposoby, aby jak najlepiej rozmieszczać swoje zasoby danych. Na przykład, większość firm spedycyjnych jest w posiadaniu wielu niezbędnych danych dotyczących transportowanych produktów. Przekazanie ich bezpośrednio do wieży kontrolnej (jak nasz produkt na platformie Sterling Supply Chain) tak, aby nie pozostawały niewykorzystane, może mieć ogromny wpływ na większą przejrzystość łańcucha dostaw.

Być może zespoły już ręcznie zwiększają widoczność różnych strumieni danych w odpowiedzi na pandemię COVID-19. W odpowiednim momencie można zacząć od zautomatyzowania tych procesów, powielenia ich i wprowadzania w całym przedsiębiorstwie.

W ostatnich latach podobną transformację przeprowadzono w IBM. Mieliśmy do czynienia z takimi samymi wyzwaniami. W efekcie mamy wyjątkową umiejętność łączenia danych i rozwiązań AI, prawidłowej organizacji danych i współpracy z partnerami w celu tworzenia inteligentnych przepływów pracy przyszłości.

Zapraszam do odsłuchania ostatniego webinaru, w którym uczestniczyłem, lub odwiedzenia naszej witryny, aby poznać więcej informacji na temat tego procesu – oraz wpływu na zwiększenie przejrzystości, jaki może finalnie zapewnić.

Artykuł został opublikowany po raz pierwszy na stronie internetowej IBM.

Fot. Pixabay/Tumisu

Tagi