Fot. Andrew Lukaszewicz/ Po przekroczeniu granicy niderlandzko-belgijskiej kierowcy zatrzymują się na skrajnym pasie, by dokonać wpisu w tachografie.

Znamy wysokość grzywny za brak rejestracji przekroczenia granicy w tachografie w kilku krajach

Od 2 lutego br. każde przekroczenie granicy musi zostać zarejestrowane w tachografie. Wiadomo już, jakie kary będą groziły za niedopełnienie nowego obowiązku w Niemczech.

Aktualizacja, 11 lutego 2022 r., godz. 11:10

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

W Niemczech kontrole dotyczące nowego obowiązku kierowców, jakim jest rejestracja przekroczenia granicy, będą realizowane przez Federalny Urząd Transportu Drogowego (BAG). Zgodnie z informacją, jaką otrzymaliśmy od urzędu, inspektorzy BAG prowadzą kontrole pod tym kątem od momentu wejścia w życie przepisów.

Według BAG kary za niedopełnienie nowego obowiązku są już tymczasowo ustalone. Wynoszą od 125 do 250 euro za każdy 24-godzinny okres opóźnienia w rejestracji dla kierowcy, w zależności od tego, czy naruszył przepisy przez niedbalstwo, czy z premedytacją. Odpowiednio przewoźnikowi grozi od 375 do 750 euro grzywny

We Włoszech z kolei za brak rejestracji przekroczenia granicy w tachografie grozi grzywna w wysokości od 52 do 102 euro – dowiedziała się redakcja trans.INFO od włoskiego związku przewoźników Confetra.

Z kolei belgijska organizacja transportowa Febetra poinformowała nas, że kary w Belgii za wspomniane wyżej naruszenie wynoszą 55 euro.

Kontrole “orientacyjne”

Dla przypomnienia, niderlandzkie służby poinformowały z początkiem miesiąca o rezygnacji z restrykcyjnego podejścia do kontroli rejestrowania przekroczenia granicy w tachografie. Inspektorat ds. Środowiska i Transportu (ILT – odpowiednik polskiej ITD) zapowiedział, że nie będzie prowadzić aktywnych kontroli na granicach sugerując, że jeśli kod kraju nie zostanie wprowadzony na przejściu granicznym lub najbliższym parkingu, kierowcy nie będą karani. Nie oznacza to jednak, że nowy obowiązek nie będzie egzekwowany przez niderlandzki inspektorat.

Z kolei Duński Urząd Transportu zapowiedział jeszcze w styczniu, że kontrole pod kątem zgodności z nowymi przepisami o delegowaniu kierowców będą przez najbliższe miesiące miały charakter “orientacyjny”. Do 30 kwietnia włącznie nie będą nakładane żadne grzywny. 

Tagi