Przerzuty stają się coraz ważniejsza część rynku transportowego

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Przerzuty polegają na wykonywaniu przewozów pomiędzy krajami Unii Europejskiej bez zjazdu do Polski. Zwykle takie zlecenia są wykonywane w systemie 3/1, 4/1 lub 6/2. Oznacza to, że w modelu 3/1 kierowca jest zobowiązany do 3 tygodni pracy, po których należy mu się 1 tydzień urlopu, w modelu 4/1 kierowca ma 4 tygodnie pracy, po których otrzymuje 1 tydzień urlopu, a w systemie 6/2 praca odbywa się przez 6 tygodni, po czym następują 2 tygodnie urlopu.

– Coraz większa skala pracy w ramach przerzutów wynika z utrzymującej się przewagi eksportu nad importem między Polską, a krajami Europy Zachodniej. Spowodowało to, iż w naszym oddziale poziom realizowanych kursów związanych z eksportem jest aż o 30% wyższy niż przewozów importowych. Jak widać, różnica ta jest bardzo duża. Takie tendencje rynkowe skutkują niższymi cenami osiąganymi za przewozy do kraju, nawet często poniżej kosztów- mówi dyrektor polskiego oddziału Pax Logistics, Małgorzata Klimaszewska.

– Zauważyliśmy, że polskie firmy transportowe aby utrzymać się na rynku, również coraz częściej decydują się na wyjazdy do krajów Unii Europejskiej, w celu realizowania tam przewozów międzypaństwowych. W końcowym rozliczeniu, praca na przerzutach pozwala osiągnąć zysk nawet przy deficytowych usługach transportowych związanych z importem do Polski – kontynuuje Małgorzata Klimaszewska. Pax Logistics wywodzi się z Niemiec i tam posiada swoją główną siedzibę. Przewagą takiej lokalizacji jest bliskość dużych zakładów produkcyjnych z branży automotive, budowlanej, chemicznej, meblarskiej, czy spożywczej. Działania logistyczne wspiera gęsta sieć autostrad oraz rozwinięte centra magazynowe. Czynniki te umacniają współpracę z dużymi przedsiębiorstwami nie tylko z Niemiec, ale również z pobliskich państw, takich jak Austria, Francja, Dania, Włochy, Szwajcaria oraz Wielka Brytania. Prężnie działające zakłady produkcyjne w rodzimym kraju, pobudzają zapotrzebowanie na usługi transportowe. Umożliwiło to firmie otwarcie oddziału w Kielcach. Lokalizacja jest nieprzypadkowa. Dzięki obsłudze ładunków od niemieckich producentów w przewozach pomiędzy krajami Unii Europejskiej, zwiększa się liczba ładunków importowych do Polski. Ponadto Polska charakteryzuje się dogodnym położeniem dla takiej działalności transportu – łączy gospodarki zachodnie i wschodnie.

– Zlecenia zaczynamy od eksportu z Polski, następnie realizujemy przerzuty w krajach Zachodniej Europy, a kończymy właśnie na ładunkach importowych. Jest to efektywna strategia, ponieważ frachty na zachodzie są lepiej płatne. Dotyczy to również naszych pracowników i podwykonawców – bardziej wymagająca praca jest rekompensowana lepszymi warunkami finansowymi – komentuje Klimaszewska. W kolejnych kwartałach ten trend może się umacniać. Głównym czynnikiem wpływającym na tą tendencję są zmiany w bilansie handlowym. Im większy jest eksport, przy jednoczesnej stagnacji w imporcie, tym mocniejsze podstawy dla realizacji zleceń transportowych poprzez przerzuty.

Źródło: spedycje.pl

Autor: Bartłomiej Nowak