Nowe modele są przeznaczone do dystrybucji regionalnej i budownictwa. Samochody mają konstrukcję typową dla motoryzacji elektrycznej – projektanci wprowadzili zmiany w przedniej części pojazdu, ale zachowali ogólną równowagę projektu.
Aby zwiększyć bezpieczeństwo, przód ciężarówek został wysunięty o 115 mm, a po bokach umieszczono radary. Podwozie wyposażone jest również w wysuwany stopień, który maksymalizuje przestrzeń przeznaczoną na akumulatory.
Fot. Renault Trucks
Renault Trucks zaoferuje oba modele w kilku wersjach rozstawu osi. Ciągnik siodłowy E-Tech T będzie dostępny w układzie 4×2 i 6×2, z głęboką kabiną i rozstawem osi 3900 mm. Natomiast model E-Tech C ma być produkowany w konfiguracjach od 3900 do 6700 mm (11 opcji) oraz krótką lub głęboką kabiną.
Fot. Renault Trucks
Producent zamierza też zróżnicować wersje pod względem mocy akumulatorów. Ciężarówki Renault E-Tech T i C będą mogły mieć od czterech do sześciu pakietów akumulatorów litowo-jonowych o mocy od 180 do 540 kWh.
„Baterie będzie można w pełni naładować prądem zmiennym do 43 kW lub prądem stałym do 250 kW.” – podaje firma. Takie parametry pozwolą ciężarówkom przejechać do 300 km na jednym ładowaniu i do 500 km z pośrednim szybkim ładowaniem (250 kW) trwającym jedną godzinę.
Ogniwa i moduły baterii zostaną dostarczone przez firmę Samsung SDI i zostaną zmontowane w fabryce w Gandawie, należącej do grupy Volvo, której częścią jest Renault Trucks” – czytamy w komunikacie koncernu.
