Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Bundeswehr/Jana Neumann/Kuehne + Nagel
Rewolucja w czołówce rankingu iATA. Czy zestawienie wskazuje rzeczywistego pioniera w przewozach cargo?
Kuehne + Nagel znów na pierwszym miejscu. Na drugim DSV-Panalpina z bardzo dużym wzrostem. Na trzecim – DHL Global. Tak wygląda czołówka rankingu 100 największych spedytorów lotniczych na świecie. Co to mówi o kondycji branży?
IATA ( International Air Transport Association), czyli największa na świecie organizacja zrzeszająca linie lotnicze (ok. 295) i partnerów na świecie (ok. 480), opracowuje od lat standardy obsługi klienta związane z procesami odpraw celnych, przewozem nie tylko ludzi ale i ładunków. Organizacja dąży przede wszystkim do standaryzacji wszystkich procesów, zapewnienia bezpieczeństwa transakcji, uporządkowania wszelkich regulacji z zakresu odpowiedzialności spedytora, przewoźnika względem linii lotniczych i odwrotnie. IATA czuwa nad równomiernym rozłożeniem obowiązków zarówno po stronie spedytora, jak i linii lotniczej, wykluczając nieuczciwą konkurencję i wszelkie nieprawidłowości związane z nieprzestrzeganiem procedur jakościowych.
Kuehne + Nagel znów na pierwszym miejscu. Na drugim DSV-Panalpina z bardzo dużym wzrostem. Na trzecim – DHL Global. Tak wygląda czołówka rankingu 100 największych spedytorów lotniczych na świecie. Co to mówi o kondycji branży?
IATA ( International Air Transport Association), czyli największa na świecie organizacja zrzeszająca linie lotnicze (ok. 295) i partnerów na świecie (ok. 480), opracowuje od lat standardy obsługi klienta związane z procesami odpraw celnych, przewozem nie tylko ludzi ale i ładunków. Organizacja dąży przede wszystkim do standaryzacji wszystkich procesów, zapewnienia bezpieczeństwa transakcji, uporządkowania wszelkich regulacji z zakresu odpowiedzialności spedytora, przewoźnika względem linii lotniczych i odwrotnie. IATA czuwa nad równomiernym rozłożeniem obowiązków zarówno po stronie spedytora, jak i linii lotniczej, wykluczając nieuczciwą konkurencję i wszelkie nieprawidłowości związane z nieprzestrzeganiem procedur jakościowych.
Klienci często zwracają uwagę na przynależność do iATA, bo wiedzą, że gwarantuje ona bezpieczeństwo w całym łańcuchu dostaw. Nie trudno się zatem dziwić, że każdy, kto jest zainteresowany rynkiem cargo, zwraca uwagę na coroczne rankingi iATA, które wskazują pozycje mocnych liderów rynkowych w przewozach. Sama przynależność do Zrzeszenia to jedno, ale liczy się również pozycja w rankingu.
Nieprzerwanie od 2015 roku TOP 3 to Kuehne + Nagel, DHL Global oraz Panalpina. Wytycznymi decydującymi o znalezieniu się w tym prestiżowym zestawieniu są m.in.: ilość przewiezionego towaru w kg i obroty uzyskane z tego tytułu.
K+N wiedzie prym i nie ustępuje z pierwszego miejsca przynajmniej już od siedmiu lat, przejmując zdecydowaną przewagę w ilościach zrealizowanych transakcji oraz obrocie. Pozostałe dwa miejsca na zbliżonym do siebie poziomie zaciekle walczyły o podium.
Jednak zmiana nastąpiła w ubiegłym roku kiedy doszło do sfinalizowania fuzji między Panalpiną a DSV. W rankingu iATA pojawiła się ogromna dysproporcja między DSV-Panalpina a DHL-em, tym samym Panalpina niebezpiecznie zbliżyła się do obrotów niekwestionowanego do tej pory zwycięzcy: K+N.
Apetyt rośnie
Co tak naprawdę wzniosło Panalpinę na szczyty i spowodowało pojawienie się DSV w pierwszej trójce? Przede wszystkim połączenie sił i wynikająca z tego faktu obopólna korzyść. Duński DSV kupując szwajcarską Panalpinę stworzył konkurencyjnego giganta, będącego drugim spedytorem lotniczym na świecie, trzecim operatorem morskim w przewozie kontenerów i, w końcu, czwartym dostawcą usług drogowych. Logistyczno-transportowy gigant jest teraz obecny w ponad 90 krajach i zatrudnia blisko 61 tysięcy pracowników!
Ale to nie wszystko: w miarę jedzenia niepohamowany apetyt rośnie, gdyż krążą pogłoski, że DSV-Panalpina ma zakusy na wchłonięcie kolejnego giganta. Tym razem jednak upatruje go na niemieckim rynku. Analitycy finansowi skupiają swoją uwagę na DB Shenker, Hellmann Worldwide Logistics lub Dachser.
Póki co, proces transformacji i ujednolicenia standardów wynikających z fuzji DSV-Panalpina potrwa dwa do trzech lat, przy zachowaniu wszelkiej staranności i dbałości o dobro klienta. Niemniej jeśli doszłoby do kolejnej fuzji z jedną z niemieckich firm, DSV-Panalpina stałby się niekwestionowanym liderem na rynku TSL i tym samym największym operatorem logistycznym na świecie.
Fot. Bundeswehr/Jana Neumann/Kuehne + Nagel