TransInfo

Sennder planuje kolejne przejęcia. Które spedycje padną jego łupem?

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Sennder, start-up logistyczny z Berlina, który niedawno przejął europejską część Uber Freight, zapowiada kolejne transakcje. Chce przejmować tradycyjne spedycje i przeznaczy na to sporą sumę. 

Berliński start-up chce wykorzystać możliwości, jakie daje mu umowa z Uber Freight w Europie i planuje kolejną rundę inwestycji. Wiadomo już, że na przejęcia, które mają rozpocząć się jeszcze w tym roku, przeznaczy przynajmniej 100 mln dolarów. Sennder skupi się tym razem na tradycyjnych firmach spedycyjnych średniej wielkości (do 100 pracowników), nie mających własnej floty. Takie plany firma ogłosiła już w lipcu tego roku, a w tym tygodniu potwierdził je na łamach niemieckiego portalu dvz.de David Nothacker, współzałożyciel i dyrektor zarządzający Senndera. 

Po udanych transakcjach M&A (mergers & acqusitions, czyli fuzje i przejęcia – przyp. red.) w tym roku zidentyfikowaliśmy nowe możliwości rozwoju. Dlatego rozważamy rozpoczęcie kolejnej rundy finansowania” – wyjaśnił Nothacker.

Przypomnijmy, że w tym roku Sennder przejął m.in. francuską cyfrową spedycję Everoad, i hiszpańską Innroute. Najbliższe plany będą dotyczyły jednak spedycji tradycyjnych, które mają służyć firmie do zwiększenia wolumenu platformy. 

Ponadto Sennder planuje zwiększyć sprzedaż do 2024 r. do ponad 1 mld euro.

Działania zarówno Ubera, jak i Senndera pokazują, że gdy na rynku pojawia się gracz dysponujący dużym kapitałem, mniejsze firmy działające w tradycyjnym modelu nie mogą spać spokojnie. Potencjał finansowy i zaplecze technologiczne pozwala markom pokroju Uber Freight nawet na takie sztuczki, jak dopłacanie do frachtów tylko po to, by zdominować rynek i wyeliminować z niego słabszych rywali.

Z kolei poczynania Senndera związane z przejmowaniem tradycyjnych spedycji zdają się świadczyć o tym, że działająca od zaledwie kilku lat spedycja cyfrowa chce szybko pozyskać (kupić) klientów.

Obie strategie mogą być zabójcze dla tych firm, które nie są w stanie konkurować takim kapitałem.

Fot. Sennder

Tagi