Zgodnie z planami Unii Europejskiej i wolą związków transportowych producenci ciężarówek będą musieli udostępniać informacje dotyczące aerodynamiki swoich pojazdów. Ci się jednak wzbraniają…
Kilka związków transportowych wezwało w liście otwartym Komisję Europejską, Parlament Europejski i Radę UE do wprowadzenia przepisów, które nakażą producentom ciężarówek udostępniać informacje dotyczące aerodynamiki ich pojazdów.
To ważne i potrzebne, by dokonywać pomiarów oporu aerodynamicznego oraz oporu toczenia i udostępniać te informacje” – podkreślają autorzy pisma.
Rocznie przewoźnicy wydają nawet 32 tys. euro (ok. 140 tys. zł) na paliwo, więc wspomniane wyżej dane pozwoliłyby im i spedytorom na podjęcie świadomej i optymalnej decyzji w trakcie zakupu ciężarówki.
Producenci jednak nie chcą zgodzić się na udostępnianie takich informacji. Europejskie Stowarzyszenie Producentów Pojazdów ACEA jeszcze we wrześniu powoływało się w tej sprawie na poufność danych i ochronę konkurencji.
Obecnie trwają prace nad przepisami regulującymi emisję spalin i zużycia paliwa przez ciężarówki. Czy Komisja Europejska uwzględni prośbę przewoźników, okaże się wkrótce.
Aerodynamika ma znaczenie
Od 22 do 30 proc. nakładów finansowych firmy transportowej przypada na paliwo. Oszczędna jazda z pewnością pozwala na zmniejszenie tych kosztów, jednak zdecydowanie więcej można zaoszczędzić dzięki rozwiązaniom aerodynamicznym (nawet 5-10 proc. paliwa).
Potwierdza to bilans niemieckiej spółki DHL, która od 10 lat stosuje naczepę Teardrop (ang. łza) o niestandardowym kształcie. Dzięki aerodynamicznej sylwetce i opadającemu z tyłu nadwoziu “łza” przyczyniła się do zmniejszenia spalania o 6 do 10 proc. – wynika z podsumowania DHL.
Obecnie po Europie jeździ 1400 naczep Teardrop, co stanowi ok. 10 proc. floty niemieckiej firmy.
Ciężarówka z naczepą Teardrop