Fot. Pixabay/marcinjozwiak/public domain

Stawki za magazyny rosną wszędzie… poza Polską

Ten artykuł przeczytasz w 6 minut

Na liście 250 najdroższych rynków magazynowych na świecie, opublikowanej w IV kwartale 2020 r., polskie huby logistyczne znajdują się daleko – wynika z raportu „Global Logistics Outlook 2021” opublikowanego przez Cushman & Wakefield. Stawki na polskim rynku są niskie nie tylko w porównaniu do Stanów Zjednoczonych czy Europy Zachodniej. Także na tle lokalizacji w Europie Środkowo-Wschodniej należą do niedrogich.

Najdroższy w Polsce rynek warszawski pochwalić się może średnią stawką 5,05 dolara za stopę kw., co daje mu 189. miejsce na liście. Kraków znajduje się na 200. pozycji (4,92 dol./st. kw.), po czym Katowice, Poznań, Łódź, Wrocław, Gdańsk i Szczecin zajmują miejsca 207-212.

Dla porównania rynek magazynowy w Pradze czeskiej może pochwalić się średnią stawką na poziomie 5,72 dol./st. kw. (148 pozycja w rankingu). Najdroższy w regionie Europy Środkowo-Wschodniej jest rynek logistyczny w węgierskim Gyoer (94. miejsce i stawka na poziomie 6,98 dolara/st. kw.) – ze względu na fabrykę Audi znajdującą się w tym mieście. Od polskich rynków (także tych najdroższych) kosztowniejsze jest korzystanie z usług magazynowych w Bukareszcie, Kijowie, Belgradzie, Wilnie, czy pomniejszych rynkach typu Kłajpeda i Debreczyn.

Najdroższym rynkiem logistycznym świata jest Londyn ze średnią stawką na poziomie 24,9 dol. za stopę kw. Na podium znalazły się także Hongkong oraz San Francisco (Peninsula-Półwysep). W pierwszej dziesiątce znajdują się cztery lokalizacje europejskie (Londyn, Genewa, Oslo, Zurych), trzy amerykańskie i trzy azjatyckie. Na liście i mapie najważniejszych rynków logistycznych wyróżniają się jednak Stany Zjednoczone. W top 20 najdroższych lokalizacji magazynowych znajduje się aż 10 rynków amerykańskich, siedem z Europy i zaledwie trzy azjatyckie. Warto podkreślić, iż w tej amerykańskiej 10-ce aż siedem hubów magazynowych ulokowanych jest w Kalifornii. Samo San Francisco ma w pierwszej 10-ce dwa obszary magazynowe, a sąsiednie Oakland i San Jose również znajdują się w czołowej dwudziestce.

Rekordowy najem w Europie

Podczas gdy na wielu rynkach europejskich widoczny był zastój w pierwszej połowie 2020 roku , drugie półrocze sprawiło, iż rok zakończył się rekordową aktywnością najemców. Wynajęli oni łącznie 345 mln stóp kwadratowych powierzchni magazynowej w Europie. Stanowiło to wzrost rok do roku o 14 proc.

Szczególnie dynamiczny był wzrost w Wielkiej Brytanii (44 proc. rok do roku) i w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie nastąpił skok o 19 proc. To drugie nie dotyczy jednak Polski, gdzie na większości rynków praktycznie nie doszło do wzrostu stawek (wyjątkiem był Szczecin gdzie ceny wzrosły o 3 proc.). Na przeciwległym biegunie znalazła się Francja, gdzie aktywność najemców była o 7 proc. niższa niż w 2019 r.

Duży popyt na powierzchnie logistyczną w Wielkiej Brytanii sprawił, iż w tym kraju wyraźnie wzrosły stawki za wynajem – średnio były o ponad 4 proc. wyższe niż w 2019 r. W samym Londynie trzeba już płacić za powierzchnię o 12,5 proc. więcej niż rok wcześniej. W Niemczech, głównym rynku logistycznym w Europie, stawki wzrosły aż o 5,6 proc.

Wzrost stawek wynika nie tylko z większego popytu. Sektor logistyczny w Europie boryka się z problemem podaży nowej powierzchni, co wynika z niedoboru ziemi pod budowę jak i surowych przepisów odnośnie zagospodarowania przestrzeni. W ostatnich latach wskaźnik pustostanów na Starym Kontynencie znajdował się na niskim poziomie. To, w połączeniu z zahamowaniem spekulacyjnego budownictwa w okresie po światowym kryzysie finansowym, sprawiło, iż popyt na powierzchnię logistyczną i jej podaż mocno się rozjechały. Kryzys pandemiczny owszem dotknął wiele firm logistycznych, ale popyt na powierzchnię magazynową był cały czas wysoki ze względu na zapotrzebowanie ze strony spółek z sektora e-commerce oraz firm świadczących usługi 3PL.

E-commerce będzie napędzać popyt na magazyny

Ogólnie globalny sektor logistyczny wykazał się odpornością w trakcie obostrzeń wprowadzonych w pierwszym półroczu 2020 r., a następnie zyskał na reakcji konsumentów i firm na pandemię w II połowie roku – podkreśla Joanna Sinkiewicz, partner, dyrektor działu powierzchni przemysłowych i logistycznych w regionie CEE z Cushman & Wakefield.

W skali globalnej wzrost populacji i rozwój gospodarczy przyczynią się do znacznego wzrostu globalnej klasy średniej – twierdzą autorzy raportu. To oznacza wzrost konsumpcji i rozwój e-commerce, co z kolei tworzy potrzebę mocniejszych, odporniejszych i zdywersyfikowanych łańcuchów dostaw. Należy też spodziewać się wzrostu wykorzystania technologii w logistyce, zwłaszcza na rynkach europejskich, gdzie pojawia się już niedobór pracowników, ze względu na problemy demograficzne kontynentu. Autorzy raportu również spodziewają się wzrostu znaczenia firm świadczących usługi 3PL, jako, że pozwolą one największym operatorom reagować na nagłe zmiany w popycie ze strony klientów czy na zakłócenia w łańcuchach dostaw.

„Rozwój branży e-commerce – zarówno pod względem zasięgu geograficznego, jak i oferowanego asortymentu – będzie kluczowym czynnikiem popytu na nową powierzchnię w najbliższej dekadzie” – twierdzi Sinkiewicz.

Dodatkowo autorzy raportu twierdzą, iż należy spodziewać się wzrostu zainteresowania nieruchomościami logistycznymi ze względu na dążenie do obniżania kosztów w łańcuchach dostaw.

„W świecie po pandemii wzrośnie zainteresowanie wykorzystywaniem nieruchomości w sposób umożliwiający obniżenie kosztów w całym łańcuchu dostaw oraz usprawnieniem funkcjonowania firm, które stają w obliczu takich wyzwań, jak rozwój modelu biznesowego B2C, reshoring, zarządzanie zapasami, kwestie pracownicze, transport i ESG. Wszystkie te czynniki razem będą wpływały na strategie lokalizacyjne” – przewiduje Joanna Sinkiewicz.

Większe zainteresowanie nieruchomościami pod logistykę i magazyny sprawi, iż wzrośnie ich wycena, co powinno następnie przełożyć się na stawki za wynajem w centrach logistycznych.

Fot. pixabay/marcinjozwiak/public domain

Tagi