Fot. Renault Trucks

Szwedzi apelują o zmiany w przepisach dotyczących czasu pracy kierowców. Powodem specyfika elektrycznych ciężarówek

Szwedzkie stowarzyszenie przewoźników stwierdziło, że unijne przepisy dotyczące czasu pracy kierowców będą musiały ulec zmianie, aby dostosować je do elektryfikacji pojazdów transportu drogowego.

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Transportforetagen, szwedzka organizacja transportowa, wzywa Komisję Europejską do dostosowania przepisów o czasie pracy i odpoczynku kierowców do nowych warunków pracy, jakie wymusi elektryfikacja transportu drogowego. Szwedzcy przewoźnicy zwracają uwagę, że kierowcy elektrycznych ciężarówek mogą „znaleźć się w sytuacjach, w których będą zmuszeni łamać prawo”.

Organizacja uważa, że ​​obecne przepisy dotyczące czasu prowadzenia pojazdu i odpoczynku „są przeznaczone dla sektora transportu, w którym wyraźnie dominuje silnik spalinowy” – czytamy w oficjalnym komunikacie stowarzyszenia. Prawo wymaga zatem zmian uwzględniających możliwości jazdy pojazdami z napędem elektrycznym.

Według dzisiejszych przepisów kierowca może jechać maksymalnie 4 godziny i 30 minut przed zrobieniem sobie przerwy. Ale jeśli kierowca prowadzi ciężarówkę z napędem elektrycznym, czasami może być zmuszony do przejechania trochę dalej, aby dostać się do następnej stacji ładowania, aby nie zepsuć harmonogramu trasy. Dlatego Transportföretagen i organizacja Mobility Sweden proponują, aby pod warunkiem, że nie zagraża to bezpieczeństwu ruchu drogowego, umożliwić kierowcy dojechanie do następnej stacji ładowania, nawet jeśli czas jazdy przed przerwą zostanie przekroczony” – sugeruje Transportforetagen.

Ponadto związek chce, aby kierowcy ciężarówek mieli możliwość przerywania dłuższych okresów odpoczynku, które pokrywają się z ładowaniem ciężarówki. Chodzi o to, by umożliwić truckerom wyjazd z punktu ładowania po wystarczającym naładowaniu akumulatora i zwolnienie w ten sposób ładowarki dla innej ciężarówki. 

Współpraca: Agnieszka Kulikowska-Wielgus

Tagi