Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Facebook/IgiMag
Szykuje się przebudowa paczkomatów lub systemu InPostu? O zmiany upomniała się grupa niewysokich
Przeciętny Paczkomat – około 9 skrzynek na największe przesyłki na samej górze, na wysokości oczu rosłego konsumenta. Podobna liczba na samym dole, na wysokości łydek. Bywa, że tych ostatnich jest mniej. I tu pojawia się problem. Zwłaszcza dla najniższych konsumentów – niskorosłych – jak sami siebie nazywają. O zmiany upomnieli się w internecie. InPost zapewnia, że je wprowadzi.
Na facebookowym profilu magazynu internetowego IgiMag pojawił się komiks-apel do InPostu. Za jego pomocą niskorośli upominają się, by przesyłki dla nich umieszczane były w niższych skrzynkach.
Podobnie jak w obrazkowej historii, tak i w rzeczywistości, wokół sprawy zrobiło się dość gorąco.
Ja sama (165 cm wzrostu) musiałam kiedyś swojego 3-letniego syna praktycznie wsadzić do górnej skrytki, żeby mi pomógł wyciągnąć paczkę. Z boku musiało to wyglądać idiotycznie – komentuje jedna z internautek pod wpisem.
“Popieram odkąd czekałam po nocy na kogoś większego, kto mi pomoże wyjąć paczkę z góry, moje 160 w kapeluszu nie wystarczyło żeby tam sięgnąć” – pisze kolejna.
Takich wpisów jest mnóstwo. Wiele osób zauważa, że problem dotyczy nie tylko niskich osób, ale również np. niepełnosprawnych na wózkach. Gdy zamówią większy towar, który zmieści się tylko w większej skrzynce paczkomatu, z dużą dozą prawdopodobieństwa zobaczą, jak otwiera się ta na samej górze.
„Osobiście pushuję”
Autorzy akcji z komiksem zaczepili na Facebooku InPost. I otrzymali odpowiedź.
Niektórzy z konsumentów przekonują, iż zgłaszali swoje obiekcje już kilka lat temu. Wygląda na to, że wreszcie się doczekali. Na razie jednak brakuje informacji, jak będzie działał nowy system. Czy wymagać będzie przebudowy paczkomatów tak, by duże skrytki, na które najbardziej skarżą się konsumenci, były tylko na dole – tego nie wiadomo.
Fot. Facebook/IgiMag