Twitter/@KancelariaSejmu

Tarcza antykryzysowa przegłosowana! Zobacz, co państwo obiecuje przedsiębiorcom

Ten artykuł przeczytasz w 8 minut

Zwolnienie określonych firm ze składek na ZUS na trzy miesiące, wypłacanie świadczenia postojowego oraz dofinansowanie wynagrodzeń dla pracowników – to tylko niektóre z rozwiązań, zaakceptowanych przez rząd i przyjętych w nocy z piątku na sobotę przez Sejm. Pakiet pomocowy, w skład którego wchodzą, ma mieć wartość ponad 10 proc. PKB. Branża transportowa szacuje jednak, że na wsparcie firm z jej sektora przeznaczono o wiele za mało.

Prace Sejmu ciągnęły się aż do dzisiejszego poranka. Ostatnie głosowania zakończyły się bowiem około 6 rano. To efekt przede wszystkim kilkuset poprawek, jakie do rządowego projekt uzłożyła opozycja.

Podczas obrad przekonywała ona, że rozwiązania nie są wystarczające i nie odpowiadają na prawdziwe zapotrzebowanie polskich przedsiębiorców.

Ubolewam nad tym, że państwo próbujecie dzielić Polaków po raz kolejny, polskich pracowników i pracodawców na lepszych i gorszych. Chcecie pomagać tylko wybranym – przekonywał na mównicy Borys Budka z PO odnosząc się do rozwiązań uzależnionych np. od liczby zatrudnionych w przedsiębiorstwie.

Premier Mateusz Morawiecki tymczasem apelował, aby pakiet rozwiązań przyjąć jak najszybciej, ponieważ “Tarcza antykryzysowa ma chronić z jednej strony miejsca pracy, a z drugiej firmy przed kryzysem”. – Chcemy doprowadzić to tego, żeby te instrumenty działały już na dniach – dodawał.

Dzisiaj poszarpane zostały wszystkie łańcuchy dostaw, łańcuchy produkcji. Ten kryzys jest inny od wszystkich wcześniejszych, również inny od 1929 roku – mamy do czynienia ze zjawiskami bezprecedensowymi – spadkiem na giełdach o ok. 30 proc. Trzeba działać szybko. Spadki na rynkach surowców, na rynkach różnych aktywów, pokazują, że dzisiaj trzeba zjednoczyć się w walce ze skutkami gospodarczymi. Ten kryzys uderza w stronę popytową, podażową, w konsumpcję – recenzował.

I dodał, że obecnie trzeba zrobić wszystko, żeby wypracować “mechanizmy ustabilizowania łańcuchów produkcji”.

Będzie druga Tarcza?

Rząd zapewnia, że wsparcie zapisane w ramach Tarczy zabezpieczy polskie firmy. Wśród ważniejszych rozwiązań znalazły się m.in.:

  • umożliwienie rozładowywania, przyjmowania i ekspozycji towarów w sklepach również w niedziele,
  • pokrycie przez państwo składek na ZUS przez 3 miesiące dla niektórych przedsiębiorców,
  • dofinansowanie wynagrodzeń pracowników – do wysokości 40 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia – dla firm w kłopotach,
  • czasowe zniesienie opłaty prolongacyjnej w należnościach skarbowych i wobec ZUS,
  • wsparcie firm transportowych przez ARP w refinansowaniu umów leasingowych,
  • przedłużenie legalnego pobytu i zezwoleń na pracę dla obcokrajowców,
  • przedłużenie bankowych kredytów obrotowych,
  • gwarancje de minimis z BGK oraz dopłaty do odsetek.

Wartość pomocy zapewnionej przez Tarczę ma, według zapewnień rządu, wynieść nawet ponad 10 proc. PKB.

To jednak za mało, przynajmniej zdaniem przedstawicieli branży transportowej.

Dysproporcje pomiędzy tym co oferuje polski rząd, a co dostają zagraniczni przedsiębiorcy pokazują liczby. Według szacunków skala interwencji naszego kraju wynosi realnie ok. 1 proc. PKB, podczas gdy do niemieckich przedsiębiorców trafi równowartość 4,4 proc. PKB tego kraju. Należy przy tym uwzględnić fakt, że niemiecki PKB jest ponad 6 razy większy od polskiego” – zauważa związek Transport Logistyka Polska.

TLP chwali władze za szybkie tempo prac nad pakietem pomocowym, jednocześnie liczy na to, że “przegłosowane dzisiaj propozycje są jedynie pierwszą transzą pomocy jaką państwo zaoferowało przewoźnikom. I już niedługo doczekamy się kolejnego pakietu osłonowego – „Tarczy wirusowej nr 2.”

Ustawy wchodzące w życie tzw. Tarczy antykryzysowej trafią teraz do Senatu. Jego obrady są zaplanowane na najbliższy wtorek. Następnie, jeśli prace przebiegną bez problemów, dokument trafi do podpisu prezydenta. Na regulacje niosące pomoc dla firm znajdujących się w trudnej sytuacji przedsiębiorcy poczekają zatem jeszcze co najmniej kilka dni.

Czekają na jak najszybsze wprowadzenie Tarczy

Tarcza antykryzysowa była z jednej strony najbardziej wyczekiwanym przez przedsiębiorców pakietem propozycji rządowych, z drugiej – najbardziej krytykowanym.

Duże zaniepokojenie treścią Tarczy wyraził m.in. Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego.

Proponowane rozwiązania są w naszej ocenie niewystarczające i wykluczające z pomocy liczne podmioty, niezależnie od ich wielkości” – przekonywał kilka dni temu Jakub Faryś, prezes PZPM.

Skupiając się na branży motoryzacyjnej wskazał, że niezbędne są rozwiązania wspierające całą sieć powiązanych ze sobą podmiotów, a nie tylko określonych małych, średnich czy dużych przedsiębiorstw. W przeciwnym razie, “bankructwo jednego podmiotu pociągnie za sobą kolejne”. Jednocześnie zaapelował jednak o to, by pakiet rozwiązań pomocowych został wcielony w życie jak najszybciej, w przeciwnym razie “za kilka tygodni może nie być czego ratować”.

Podobny apel wystosował również Związek Przedsiębiorców i Pracodawców.

Recesji już pewnie nie unikniemy, ale nie możemy sobie pozwolić na zaprzepaszczenie dorobku ostatnich kilku lat polskich rodzin. Każdy dzień przedłużających się prac to oddalająca się szansa na przywrócenie gospodarki do normalnego stanu po opanowaniu epidemii” – kwitował gorzko ZPP, również jeszcze przed sejmowym głosowaniem.

“W przygotowanym już dokumencie znalazło się szereg wartościowych pomysłów deregulacyjnych, pewnie za mało, żeby po okresie zastoju nadać gospodarce dynamiki z ostatnich dwóch lat, ale to możemy opracować wspólnie w kolejnej ustawie. Dziś nadrzędnym obowiązkiem państwa i rządu jest natychmiastowe zapewnienie firmom i ich pracownikom dostępu do środków finansowych i uruchomienie podstawowego komponentu deregulacyjnego zawartego w Tarczy Antykryzysowej” – dodawał.

Oczekiwania były większe

Czego, zdaniem branży transportowej, zabrakło najbardziej? Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce przeanalizowano rządowy projekt (który został zaakceptowany przez ministrów w połowie tego tygodnia, a dziś głosowany w Sejmie, jednak już z poprawkami). I wypunktowało to, na co, branża transportowa czekała najbardziej, jednak bezskutecznie.

Znalazły się tam m.in.:

  • całkowite zwolnienie z płatności podatków PIT, VAT, CIT,
  • zwolnienie od podatku od środków transportu przez okres 6 m-cy,
  • zwrot nadpłaconego podatku VAT,
  • podniesienie górnego limitu kredytowego obrotowego,
  • przedłużenia wiz pobytowych dla cudzoziemców zatrudnionych w firmach transportowych (jak wskazuje ZMPD, propozycje rządowe nie rozwiązują problemu obcokrajowców, wykonujących pracę dla polskich firm, a jeżdżących w transporcie międzynarodowym również poza Unią Europejską. W ich przypadku bowiem “niezbędna jest naklejka w paszporcie aby mogli legalnie wjechać i wyjechać z/do Polski”. A o możliwościach jej wydania nie ma mowy w Tarczy).

Branża przekonuje, że wsparcie, jakie zapewnia Tarcza, nie jest wystarczające w obliczu odpowiedzialności, jaka na nią spadła.

Mamy do spełnienia misję. Rządzący chcą, żeby międzynarodowy transport drogowy nadal funkcjonował bo wiedzą, że jest on niezbędny dla funkcjonowania społeczeństwa i kraju. Decydenci liczą na to, że w tych trudnych czasach będziemy dla nich solidnym wsparciem. Jesteśmy gotowi podjąć to wyzwanie, ale pod jednym warunkiem: państwo musi nam zapewnić wszelką niezbędną do realizowania tej misji pomoc, zwłaszcza w tak ekstremalnie trudnej sytuacji, w jakiej wszyscy się znaleźliśmy – zaapelował kilka dni temu prezes ZMPD Jan Buczek. – Nie uda się pomóc rodakom bez zabieranych przez firmy leasingowe pojazdów, bez kierowców, którzy nie będą otrzymywać wypłaty i bez pieniędzy na paliwo i przeżycie.

Jak zauważyli przewoźnicy, problemy już się pojawiają, a rozwiązania, na które mogą liczyć, nie są wystarczające. Jednym z bardziej wymownych przykładów ma być obiecywane w Tarczy 5 tys. zł pożyczki dla przedsiębiorców. Ci liczą jednak, że suma taka wystarczy przeciętnemu przewoźnikowi wyłącznie “na paliwo, i to w jedną stronę”.

Tymczasem już teraz z zagranicy zaczynają docierać sygnały o wstrzymywaniu płatności przez pierwsze spedycje.

To spowoduje, że nie będzie pieniędzy m.in. na pensje dla naszych kierowców – skwitowała prezes Górnośląskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych Kornelia Lewandowska, podczas konferencji prasowej na temat projektów rządowych.

fot. Twitter/@KancelariaSejmu

Tagi