Strona główna

/

Transport

/

Tarcza antykryzysowa zawiodła br...

Tarcza antykryzysowa zawiodła branżę transportową. “Jakby nam ktoś napluł prosto w twarz”

Tarcza antykryzysowa zawiodła branżę transportową. “Jakby nam ktoś napluł prosto w twarz”

Tarcza antykryzysowa zawiodła branżę transportową. “Jakby nam ktoś napluł prosto w twarz”

Pakiet pomocowy, który w sobotę rano został przegłosowany przez Sejm, spotkał się z krytyką branży TSL. – Choć w toku prac nad ustawami stanowiącymi Tarczę Antykryzysową wyeliminowano część skrajnie biurokratycznych rozwiązań, to jednak ubiegający się o pomoc nie uciekną od dodatkowych obciążeń administracyjnych, a wysokość i zakres proponowanej pomocy w żaden sposób nie odzwierciedla realnych i uzasadnionych potrzeb biznesu – przekonuje Joanna Jasiewicz, pełnomocnik zarządu Transport i Logistyka Polska (TLP). W ostrych słowach o propozycjach władz wypowiada się również Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce.

ZMPD nie ukrywa zawodu kształtem Tarczy.

Właściwie nie wydarzyło się nic, co mogłoby nas satysfakcjonować. Składaliśmy wiele propozycji, ostrzeżeń, rząd zignorował wszystkie – stwierdził podczas dzisiejszej konferencji prasowej Jan Buczek, prezes ZMPD.

Alarmował przy tym, że bez realnej pomocy dostawy realizowane przez transport drogowy mogą “stać się nierytmiczne”, a samej branży grozi fala bankructw.

Przewoźnicy już rezygnują z wysyłania samochodów, bo przecież nikt rozsądny nie będzie marnował swoich zasobów, majątku, tylko po to, by realizować ogłoszoną przez premiera misję. Oczywiście, jesteśmy chętni, by dołożyć się majątkiem i wysiłkiem do tego [realizowania misji – przyp.red.], ale nie można tego położyć tylko na naszych barkach – podkreślił. – Nie wiem co powiedzieć, czujemy się jakby nam ktoś napluł prosto w twarz.

Zrzeszenie zauważa, że w Tarczy zabrakło m.in. rozwiązań dla dużych firm transportowych, zapewnienia natychmiastowego zwrotu VAT, abolicji PIT, CIT I ZUS, rozwiązań wspierających leasingobiorców (jak wspominał Jan Buczek, już teraz firmy leasingowe skarżą się, że mają problemy w ustalaniu dalszej strategii z bankami) oraz pomysłów zapewniających bezpieczeństwo kierowcom i ich rodzinom (mowa była np. o braku testów dla kierowców wracających z zagranicy).

Najważniejsze dla branży transportowej

Szczegółowo Tarczę antykryzysową pod kątem rozwiązań dla branży transportowej przeanalizował związek Transport Logistyka Polska. Wnioski nie napawają optymizmem. O możliwość dalszej pracy cudzoziemców w firmach transportowych, zabezpieczenie leasingów, wsparcie pracowników, rozwiązania zapewniające płynność finansową przedsiębiorstwa zapytaliśmy ekspertów TLP – prezesa Macieja Wrońskiego i adwokat i Joannę Jasiewicz, pełnomocnika zarządu. Tylko nieliczne rozwiązania zyskały poklask branży.

Zabezpieczenie leasingów

Cechą charakterystyczną branży transportu drogowego jest bardzo wysoki koszt pojedynczego stanowiska pracy wynoszący do kilkuset tysięcy złotych, w zależności od rodzaju pojazdu lub zespołu pojazdów. W przypadku przewozów pasażerskich jest to nawet kilka milionów złotych. Dlatego przy małej zdolności finansowej przewoźników, aby zwiększać tabor, dokonywać jego wymiany, muszą oni korzystać z leasingów i kredytów udzielanych przez instytucje finansowe. I właśnie konieczność spłaty tych zobowiązań, przy braku przychodu lub przy znacznie zmniejszonej pracy przewozowej, może być powodem upadłości przedsiębiorców wykonujących transport drogowy – przestrzega Maciej Wroński.

– I tu niestety, na obecną chwilę rząd nie ma nic do zaoferowania przewoźnikom – dodaje.

Zdaniem prezesa, Tarcza antykryzysowa nie zawiera instrumentów, które umożliwiłyby odroczenie spłaty rat leasingowych, udzielenie gwarancji instytucjom finansowym lub przejęcie części zobowiązań przedsiębiorców przez Skarb Państwa.

Dodatkowo, po stronie banków i innych instytucji finansowych nie widać chęci do podejmowania samodzielnych decyzji w tej sprawie. To źle wróży przyszłości naszej branży. Szczególnie, że konsekwencje pandemii prawdopodobnie oznaczają spadek europejskiego PKB o co najmniej kilkanaście procent, czego skutkiem będzie długotrwała zapaść gospodarcza, a w konsekwencji znaczne i długotrwałe zmniejszenie popytu na usługi transportowe – dodaje Wroński.

Rozwiązania zapewniające płynność finansową przedsiębiorstwa

Patrząc na stronę przychodową przedsiębiorców, należy odnotować występujące na dużą skalę zjawisko opóźnienia płatności ze strony zleceniodawców za już wykonane usługi transportowe. Po części może to być spowodowane mniejszą efektywnością działów księgowości i rozliczeń naszych kontrahentów, wynikającą z wprowadzenia reżimu pracy zdalnej. Z drugiej strony przewoźnicy zaczynają otrzymywać jednostronne oświadczenia, w których zleceniodawcy informują ich o kilkumiesięcznych przesunięciach płatności ze względu na siłę wyższą, jaką ma według nich być pandemia. A to wydaje się już być sporym nadużyciem – zauważa Wroński.

Również w odniesieniu do tych problemów w Tarczy nie ma rozwiązań. Tymczasem właśnie brak płynności finansowej, przy konieczności spłaty rat zobowiązań zaciągniętych wcześniej na różne inwestycje, zaczyna doprowadzać do likwidacji przedsiębiorstw transportowych.

O tym, że na rynku już teraz zaczyna dziać się coś złego świadczy chociażby fakt, że branża przestała mieć problem z kierowcami. Aktywnie zaczęli oni poszukiwać pracy i są gotowi do jazdy nawet na tych bardziej niebezpiecznych kierunkach. W rozmowach rekrutacyjnych wskazują na takie okoliczności zmiany pracy jak przymusowy przestój w dotychczasowej firmie, brak wypłaty lub nieterminowa wypłata wynagrodzenia, albo wręcz upadłość dotychczasowego pracodawcy – dodaje.

Zauważa przy tym, że właśnie kierowcy i inni pracownicy branży TSL mogą odczuć najmocniej, obok przewoźników, skutki kryzysu.

Pierwszej dużej fali redukcji zatrudnienia należy się spodziewać już w kwietniu. Początkowo dotyczyć będzie pracowników na umowach zlecenia i na umowach czasowych, czyli tych przypadków, gdzie jest to łatwe do przeprowadzenia. Później muszą się z tym liczyć inni, w tym długoletni pracownicy. Temu zjawisku można by zapobiec, gdyby w Tarczy antykryzysowej znalazły się realne i satysfakcjonujące rozwiązania zapewniające przejęcie finansowania wynagrodzenia przez budżet państwa. Tak się jednak nie stało – kwituje.

Wsparcie pracowników

Proponowane przez rząd świadczenia oraz częściowe zwolnienie z odprowadzania składek na ubezpieczenia społeczne dla podmiotów większych niż mikroprzedsiębiorcy (w części przypadającej na pracodawcę i w zakresie przyznanych świadczeń) nie stanowi, w naszej ocenie, dostatecznej ochrony miejsc pracy. Skierowanie pomocy rządowej do wąskiego kręgu podmiotów, spowoduje likwidację wielu miejsc pracy i zaprzepaści inwestycje pracodawców w rozwój kompetencji swoich pracowników – zauważa Joanna Jasiewicz.

Według TLP ta siła robocza zostanie wykorzystana przez pracodawców z innych krajów UE, którzy zabezpieczeni finansowo przez swoje państwa, skorzystają z możliwości szybkiego pozyskania naszych specjalistów, także w bardzo deficytowych zawodach.

Zapewne polski ustawodawca nie dążył do takiego rezultatu, lecz zaproponowane rozwiązania są zaledwie namiastką oczekiwanej i bardzo potrzebnej pomocy – zauważa Joanna Jasiewicz.

– Odnosząc się do szczegółów projektu – firmy, które zatrudniają więcej niż 9 pracowników mogą otrzymać pomoc w postaci dofinansowania wynagrodzenia pracowników objętych przestojem albo obniżonym wymiarem czasu pracy. Takie dofinansowanie nie jest jednak przyznawane w odniesieniu do pracowników, których wynagrodzenie było wyższe niż 300 proc. prognozowanego przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w gospodarce narodowej w 2020 r. Jest także postawiony warunek wykazania spadku dochodów z uwagi na COVID-19. Zwolnienie z opłacania składek, w odniesieniu do większych pracodawców, jest znacząco ograniczone tj. od składek należnych od pracodawcy od ww. świadczeń przyzwanych przez państwo na okres do 3 miesięcy – zauważa adwokat.

To nie wszystko. Również wysokość świadczeń budzi wątpliwości ekspertów.

Świadczenie za okres przestoju jest dofinansowane jedynie do wysokości 50 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę. Z kolei w przypadku obniżonego wymiaru czasu pracy wynagrodzenie jest dofinansowywane ze środków FGŚP do wysokości połowy wynagrodzenia minimalnego, jednak nie więcej niż 40 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia z poprzedniego kwartału obowiązującego na dzień złożenia wniosku o dofinansowanie. To znacząco za mało, by chronić w długofalowej perspektywie miejsca pracy i zachować najbardziej wartościowych pracowników – przekonuje Jasiewicz.

Wsparcie obcokrajowców

Oczekiwanym rozwiązaniem, które zostało wprowadzone, jest wydłużenie wiz pobytowych i zezwoleń na pobyt czasowy cudzoziemców. Projekt Tarczy, który jest dziś przedmiotem prac w Senacie zakłada wydłużenie terminu składania wniosków o udzielenie zezwoleń pobytowych, przedłużenie wizy oraz przedłużenie pobytu w ramach ruchu bezwizowego, jeżeli wypadałby w okresie stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii. Wydłużenie z mocy prawa okresów ważności zezwoleń na pobyt czasowy oraz wiz krajowych, to działanie oczekiwane między innymi przez branżę transportu międzynarodowego – chwali Joanna Jasiewicz.

Inne istotne dla branży rozwiązania

TLP dostrzega również niedostateczne wsparcie dla mikroprzedsiębiorców.

Mogą być oni beneficjentami zwolnienia ze składek na ubezpieczenia społeczne na okres 3 miesięcy, lecz pozbawieni są innych form pomocy. Różnych form pomocy nie można bowiem łączyć. Muszą wybrać między odciążeniem daniną publiczną a dofinansowaniem miejsc pracy – zauważa adwokat.

– Należy ponadto podkreślić, że świadczenie postojowe, obwarowane dodatkowymi warunkami, jest przyznane jednorazowo w kwocie 1300 zł albo 2080 zł w zależności od formy rozliczenia podstawowego. Czy kwota ta ma być rzeczywiście wystarczająca, by przetrwać głęboki kryzys? – powątpiewa.

“Nadzieja w Senacie”

Prace nad Tarczą antykryzysową nie są zakończone. Dziś pakietem pomocowym ma się zająć Senat. W nim cała nadzieja – przekonywał na konferencji Jan Buczek.

Zwracamy się do senatorów, by szli za głosem sumienia. Proszę, byście zwrócili uwagę na te niedoróbki[ w ustawach – przyp.red.], wręcz niszczące ideę Tarczy antykryzysowej, byście naprawili te błędy. Nie dopuścili do tego, że stanie transport i nasza gospodarka – apelował.

Fot. Pixabay/127071/ public domain

Najpopularniejsze
Komentarze (0)
Udostępnij artykuł
Komentarze (0)