REKLAMA
freight on

Fot. Politie Eenheid Oost-Brabant

9 miesięcy więzienia i 70 tys. euro odszkodowania. Złodziej ładunku usłyszał wyrok

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

51-letni mężczyzna został skazany na 270 dni więzienia za kradzież dwóch naczep z ładunkiem stalowych profili oraz umyślne paserstwo w przypadku kolejnej naczepy. Sąd przyznał odszkodowanie poszkodowanemu przedsiębiorstwu transportowemu w wysokości ponad 70 tys. euro.

Za tym tekstem stoi człowiek - nie sztuczna inteligencja. To materiał przygotowany w całości przez redaktora, z wykorzystaniem jego wiedzy i doświadczenia.

Do pierwszej kradzieży doszło 26 kwietnia 2023 roku. Oskarżony, działając wspólnie z innymi osobami, wyniósł z terenu firmy dwie naczepy pełne stalowych profili. Sąd podkreślił, że sprawca i jego wspólnicy uzyskali dostęp do terenu poprzez włamanie, co oznaczało poważne naruszenie mienia i wysoką szkodliwość społeczną ich działań.

Dodatkowo, 14 sierpnia 2023 roku, oskarżony został przyłapany w nocy w ciężarówce wraz z ojcem przy jednej z naczep pochodzących z kradzieży. Pojazd miał fałszywą tablicę rejestracyjną, a oryginalna została znaleziona za siedzeniem pasażera. Mężczyźni nie posiadali dokumentów przewozowych, a kwota wynagrodzenia za przetransportowanie naczepy była wyjątkowo wysoka, co skłoniło sąd do uznania czynu za świadome przyjmowanie rzeczy pochodzących z przestępstw (opzetheling).

Wysokie ryzyko recydywy i obciążające okoliczności

Sąd wziął pod uwagę wcześniejsze wyroki skazującego mężczyznę, w tym fakt, że popełnił nowe przestępstwo w okresie warunkowego zawieszenia. Raport służb resocjalizacyjnych wskazywał wysokie ryzyko recydywy i ograniczone możliwości zmiany zachowań poprzez nadzór.

Odszkodowanie – ponad 70 tys. euro

Sąd zasądził również wypłatę 70 tys. euro dla poszkodowanego przedsiębiorstwa transportowego za skradzione stalowe profile. Odszkodowanie mają wypłacić oskarżeni. Sąd nie rozpatrywał roszczeń dotyczących samych naczep z powodu braku wystarczających dowodów na to, że mężczyźni sami ukradli przyczepę. Sąd uznał mimo to, że oskarżony powinien był wiedzieć, że była to kradziona przyczepa. Ustalenie to opierało się na takich czynnikach, jak pora dnia, fałszywe tablice rejestracyjne, brak dokumentacji transportowej oraz wyjątkowo wysoka cena zamówienia.

Lekcja dla branży transportowej

Ta sprawa przypomina, jak istotne jest zabezpieczanie terenu i dokładne sprawdzanie kontrahentów, nawet przy przewozach w ramach sprawdzonych firm. Nawet drobne uchybienia, jak brak dokumentacji lub nieuwaga przy weryfikacji pojazdów, mogą prowadzić do poważnych strat i odpowiedzialności karnej.

 

Tagi: