Gród Kopernika wprowadził zakaz wjazdu dla samochodów ciężarowych już 2 stycznia. Była to reakcja na opłaty za jazdę autostradową obwodnicą Torunia oraz wiążący się z tym wzrost liczby tirów wjeżdżających do miasta.
– W ostatnich dniach widać wyraźnie, że na toruńskich ulicach jest więcej ciężarówek – mówi Michał Jakubaszek, radny PiS, odpowiedzialny za zakaz wjazdu w godzinach szczytu. Widząc niewzruszenie kierowców wobec nowych zasad, zaapelował on do wojewódzkiego inspektora transportu drogowego i szefa toruńskiej policji, aby zwiększyli kontrolę pojazdów przekraczających 18 ton w godzinach obowiązywania zakazu. „Zwiększenie częstotliwości kontroli może w istotny sposób wpłynąć na przestrzeganie obowiązującego zakazu, a tym samym na usprawnienie ruchu kołowego i zwiększenie bezpieczeństwa w Toruniu” – pisze rajca. Jest to ważne tym bardziej, gdy uświadomimy sobie fakt, że toruńscy policjanci, do tej pory ulgowo traktowali kierowców. Zazwyczaj kończyło się na pouczeniach i zawracaniu wozów.
– Teraz kierowy muszą się liczyć z odpowiedzialnością w pełnym wymiarze – mówi oficer prasowy toruńskiej policji, Artur Rzepka. Nie posiadający zezwoleń na wjazd do miasta, mogą się liczyć z 250-złotowymi mandatami, a także trzema punktami karnymi.
Autor: Łukasz Majcher