Fot. P&O Ferries

Uruchamiają prom towarowy z Francji prawie do serca Londynu

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Perspektywa coraz bliższego Brexitu, być może bez porozumienia, sprawia, że branża transportowa przygotowuje się do trudnej sytuacji, jaka prawdopodobnie nastąpi z chwilą oficjalnego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Armator promowy P&O Ferries uruchamia np. nowe stałe połączenie z portu Calais do Tilbury.

Rejsy do portu w Tilbury nad Tamizą, to ciekawa alternatywa dla głównego połączenia z portami na południowym wybrzeżu Wielkiej Brytanii. Jak twierdzi armator linia ta pozwala zaoszczędzić do 75 mil jazdy po lądzie (ok. 120 km) do Londynu, w porównaniu z tradycyjnym rejsem do Dover. Tilbury leży bowiem ok. 40 km od brytyjskiej stolicy.

Nowe połączenie promowe ma umożliwić transport frachtów, którym nie towarzyszy kierowca, co jest rozszerzeniem kompleksowej usługi P&O Ferries dla importerów i eksporterów z południowo-wschodniej Anglii.

– Cieszymy się, że możemy zwiększyć wybór, który oferujemy naszym klientom, proponując niezawodny, wydajny i terminowy transport dla towarów dostarczanych na rynki w Londynie i na południowym-wschodzie kraju – powiedziała Janette Bell, CEO P&O Ferries.

Do obsługi linii armator wynajął prom „Caroline Russ”. W każdy dzień roboczy jednostka będzie odbywała dwa rejsy, a w soboty i niedziele – po  jednym. Statek może przyjąć 100 jednostek ładunkowych. Czas żeglugi szacowany jest na 8 godzin. W sumie w ciągu pierwszych 12 miesięcy ma przewieźć ok. 50 tys. kontenerów.

Do Tilbury popłynie zaopatrzenie dla londyńskich sklepów

Armator spodziewa się, że połączenie promowe będzie przede wszystkim wykorzystywane przez przewoźników dostarczających zaopatrzenie do supermarketów, w tym świeże owoce i warzywa.

Dlatego szybki rozładunek ma być priorytetem, tak by od godziny 5.30 rano ładunki były już na autostradzie M25 okrążającej Londyn.

– Dzięki temu ładunki z priorytetem czasowym będą mogły kontynuować podróż przed godzinami szczytu – dodaje Janette Bell.

Jak dodaje Xavier Bertrand, szef rady regionalnej Hautes-de-France, nowe połączenie promowe poprawi płynność transportu przez kanał La Manche, zwłaszcza w przypadku Brexitu bez umowy.

P&O Ferries jest jednym z armatorów (obok m.in. DFDS, Seatruck, Brittany Ferries), branym przez brytyjskie Ministerstwo Transportu pod uwagę przy zawieraniu kontraktów na transport promowy, które mają zapewnić ciągłość dostaw po Brexicie. Jednym z warunków stawianych przez władze jest to, by połączenia były realizowane poza głównym szlakiem przez kanał La Manche, czyli na między portami w Calais i Dover.

Fot. P&O Ferries

Tagi