Prawda jest taka jak medium, które ją przedstawia. Stronniczość polityczna, zaangażowanie w temat, czy wreszcie kraj publikacji, stanowią o różnicy w słowach, przekazywanych dla ogólu zainteresowanych. Dlatego właśnie ZMPD postanowiło rozwiać wszelkie wątpliwości w stosunku do różnych interpretacji wydarzeń, związanych z zezwoleniami na wjazd do Rosji przez polskich przewoźników. I odwrotnie.
Głównym powodem braku porozumienia w sprawie zezwoleń na 2011 rok są działania strony rosyjskiej zmierzające do ograniczenia udziału polskich przewoźników na europejskim rynku. – czytamy w oświadczeniu zrzeszenia. ZMPD, potwierdza, że głównym powodem braku porozumienia jest propozycja Rosjan, oznaczająca zmniejszenie liczby przewozów o 50.000, na co polscy negocjatorzy nie mogą się zgodzić. 50.000 przewozów mniej oznacza spore straty finansowe dla przedsiębiorstw, wykonujących transporty, głównie w kierunku Rosji.
W efekcie albo oddamy pole przewoźnikom z innych krajów (w tym oczywiście Rosji), albo zwiększą się koszty transportu, ze szkodą na każdym poziomie, z ceną towaru łącznie.
Nieco nad wyrost natomiast, zdaniem przewoźników zresztą, napisano, iż całe środowisko popiera polskie stanowisko negocjacyjne. Oczywiste jest, że każdego dnia, Ci przewoźnicy, którzy nie mogą wykonywać swojej dotychczasowej pracy, tracą olbrzymie pieniądze. Nieprawdą jest też fakt, że winę ponosi w całości strona rosyjska, bo rozmowy powinno zacząć się wcześniej, mając na uwadze fakt także zeszłoroczny spór, ale i za to z pewnością ZMPD nie odpowiada.
Coś o czym media także nie chcą pisać, a nie znalazło się w komunikacie ZMPD, to fakt, iż przewoźnicy rosyjscy, także nie posiadają zezwoleń i ich nastroje wcale nie są lepsze od naszych. Dziś dowiedzieliśmy się od ZMPD, że komunikat dotyczący rozmów paryskich, powinien znaleźć się na stronie zrzeszenia.
Czekamy z niecierpliwością.
Autor: Bogumił Paszkiewicz