Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Pixabay/fancycrave1
Geograficzne zróżnicowanie handlu zagranicznego Polski. Zobacz, jak wpływa na sektor logistyczny
Wraz ze zwiększaniem się obrotów w polskim handlu zagranicznym rosną dysproporcje w strukturze geograficznej eksportu i importu. Istotną część eksportu do krajów Unii Europejskiej stanowią produkty importowane z krajów trzecich, zarówno w postaci dóbr pośrednich, jak i w coraz większym stopniu dóbr finalnych. Szybki wzrost znaczenia takiej formy handlu zagranicznego powiązany jest m.in. z wzrostem liczby względnie tanich obiektów magazynowych oraz dostępem do konkurencyjnych usług przewozowych. Przez to Polska staje się coraz ważniejszym regionalnym ośrodkiem usług logistycznych.
W ostatnich latach pogłębia się geograficzne zróżnicowanie salda w polskim handlu zagranicznym. Powiększającej się nadwyżce w wymianie z krajami Unii Europejskiej towarzyszy rosnący deficyt w obrotach z pozostałymi krajami.
W I połowie 2019 r. dodatnie saldo w handlu z Unią Europejską wzrosło do 25,3 mld euro, co stanowiło 10,2 proc. polskiego PKB. Jednocześnie ujemne saldo w obrotach z pozostałymi gospodarkami pogłębiło się do 25,0 mld euro, czyli 10,1 proc. PKB.
Silne geograficzne zróżnicowanie salda handlu zagranicznego w Polsce, to efekt dysproporcji znaczenia obu głównych grup krajów w eksporcie i imporcie. W I połowie 2019 r. na kraje UE przypadało 80 proc. wartości eksportu, podczas gdy na pozostałe kraje 20 proc. Natomiast w imporcie proporcja ta wyniosła odpowiednio 59 proc. do 41. Tak więc udział krajów nienależących do UE w imporcie jest dwukrotnie wyższy niż w eksporcie.
Zróżnicowanie handlu zagranicznego – największy deficyt z Chinami
Wśród 10 krajów, z którymi Polska notuje najwyższy deficyt wszystkie to gospodarki spoza UE, głównie z Azji. Największa dysproporcja widoczna jest w naszym handlu z Chinami. W I połowie 2019 roku eksport do tego kraju stanowił niewiele ponad 1 proc. wartości towarów sprzedawanych zagranicą, ale udział Chin w imporcie do Polski kształtował się na poziomie 11,7 proc. Tak duża asymetria znaczenia znalazła odzwierciedlenie w saldzie. Deficyt w obrotach z Chinami wyniósł 12,5 mld euro, a więc stanowił połowę ujemnego salda w handlu z krajami spoza UE.
Z kolei wśród 10 krajów z którymi Polska osiąga najwyższe dodatnie saldo – dziewięć to kraje Unii Europejskiej. Największe dodatnie saldo Polska osiągnęła w I połowie 2019 r. w wymianie z Niemcami, Wielką Brytanią i z Czechami.
Równoległe zmiany struktury dodatniego salda w obrotach z Unią i deficytu w wymianie z krajami spoza UE mogą wskazywać, że występuje między nimi duża zależność. Import z krajów trzecich bardziej lub mniej przekształcany w kraju stanowi bowiem ważną część eksportu do Unii Europejskiej. Świadczyć o tym może także pogłębianie się dysproporcji salda handlowego w obrotach z tymi dwoma grupami krajów wraz ze zwiększaniem się wartości polskiego eksportu. Z tego powodu oba zjawiska nie powinny być rozpatrywane oddzielnie. Podobna struktura salda handlu zagranicznego charakteryzuje także inne kraje Grupy Wyszehradzkiej – Czechy, Słowację i Węgry.
Silna koncentracja polskiego eksportu
Polski eksport jest skoncentrowany na rynkach położonych relatywnie najbliżej, co w dużej mierze związane jest z wysoką substytucyjnością produktów z polskiej oferty eksportowej. Przez cały okres gospodarki rynkowej polski eksport rozwijał się przede wszystkim w oparciu o zwiększanie sprzedaży na rynki innych krajów UE. Był to głównie wynik działalności największych eksporterów, tj. korporacji międzynarodowych, których filie są obecne w Polsce.
Między innymi z tego względu udział krajów trzecich w polskim eksporcie, jest wyraźnie mniejszy niż średnio w Unii Europejskiej. W I połowie 2019 r. w UE na kraje trzecie przypadało średnio 35 proc. wartości eksportu, a więc o 15 pkt proc. więcej niż w Polsce. Niższy niż w Polsce udział krajów trzecich charakteryzował tylko eksport Luksemburga, Czech, Słowacji i Węgier.
W większości krajów UE, zwłaszcza w gospodarkach Europy Zachodniej, obserwujemy sytuację odwrotną, tzn. udział krajów spoza UE jest wyższy w eksporcie niż w imporcie. W ostatnich latach głównym czynnikiem wzrostu eksportu okazał się tam szybki wzrost popytu w gospodarkach pozaeuropejskich. W efekcie wzrost eksportu poza Unię był szybszy niż do pozostałych krajów członkowskich UE.
Import bardziej zdywersyfikowany
Na relatywnie duży udział krajów spoza UE w polskim imporcie składa się co najmniej kilka czynników.
Tradycyjnie kraje nienależące do UE są głównym źródłem zaopatrzenia Polski w surowce. Z krajów trzecich pochodzi blisko 80 proc. importowanych do Polski surowców, w tym 92 proc. surowców energetycznych. Obecnie surowce i paliwa stanowią około 30 proc. deficytu w handlu z krajami trzecimi, podczas gdy średnio w latach 2000-2014 przypadało na nie 55 proc. deficytu. Na zmniejszenie się znaczenia surowców i paliw w imporcie z krajów trzecich wpływ miał spadek ich cen na światowych rynkach oraz powiększenie się importu, a w jego następstwie także ujemnego salda w pozostałych kategoriach.
Wzrost znaczenia krajów spoza UE w polskim imporcie to wynik procesów globalizacyjnych, związanych przede wszystkim z przenoszeniem procesów produkcyjnych z krajów wysoko rozwiniętych do pozaeuropejskich gospodarek wschodzących. Odzwierciedla to wzrost znaczenia tej grupy w światowym eksporcie. Dotyczy to zwłaszcza Chin, które są największym światowym eksporterem. Obecnie spośród 17 głównych kategorii w imporcie do Polski – w pięciu najważniejszym dostawcą pod względem wartości są właśnie Chiny, a w dwóch kolejnych zajmują drugie miejsce.
Względnie wysoki udział krajów nienależących do UE w imporcie do Polski kształtowany jest także przez popyt finalny. Według danych OECD i WTO w przypadku importu inwestycyjnego, jak i konsumpcyjnego ponad 45 proc. zagranicznej wartości dodanej było wytworzone w krajach spoza UE. W Polsce, podobnie jak w większości pozostałych gospodarek regionu EŚW, relatywnie wysoki udział ma wartość dodana wytworzona w Chinach. W 2015 r. udział Chin w imporcie inwestycyjnym wyniósł 13 proc., a w imporcie konsumpcyjnym 10 proc. Tłumaczy to w dużym stopniu wysoki udział Chin w imporcie do Polski. Natomiast w krajach Europy Zachodniej najważniejszym źródłem pochodzenia zagranicznej wartości dodanej spoza Unii, wykorzystywanej w popycie finalnym, są Stany Zjednoczone. Różnica ta prawdopodobnie związana jest z niższą siłą nabywczą w Polsce i w pozostałych krajach regionu w porównaniu z krajami Europy Zachodniej i różnicach wartości jednostkowych dóbr pochodzących z Chin i USA. Z tego powodu produkty importowane z Chin są bardziej konkurencyjne na polskim rynku niż ich odpowiedniki z krajów UE.
Wpływ globalnych procesów produkcyjnych
Do zróżnicowania geograficznego salda przyczynia się także ukształtowanie międzynarodowych sieci produkcji w których uczestniczą polscy eksporterzy. Ogólnie rzecz biorąc wśród najważniejszych poddostawców do polskich fabryk relatywnie dużą rolę odgrywają kraje pozaeuropejskie, z kolei dobra pośrednie pochodzące z Polski wykorzystywane są przede wszystkim przez eksporterów z innych krajów UE. Sytuacja taka powoduje, że coraz większą część importu z krajów spoza UE i w konsekwencji także deficytu w wymianie z tą grupą krajów stanowią przetworzone dobra pośrednie.
Według statystyki OECD i WTO dotyczącej wartości dodanej w handlu międzynarodowym (Trade in Value Added) w 2015 r. polski eksport dóbr przetwórstwa przemysłowego zawierał 34,3 proc. zagranicznej wartości dodanej (ZWD), a więc nieco więcej niż średnio w eksporcie Unii Europejskiej. Wartość dodana pochodząca spoza UE w stanowiła więc 45 proc. całości ZWD wykorzystanej w polskim eksporcie.
W ostatnich latach w eksporcie z Polski zwiększyło się wykorzystanie wartości dodanej wytworzonej w Chinach. Podczas gdy w 2005 r. stanowiła ona niewiele ponad 3 proc. ZWD wykorzystywanej w polskim eksporcie, to w 2015 r. jej udział przekroczył już 10 proc. W 2015 r. większy wkład ZWD do polskiego eksportu niż Chiny miały tylko Niemcy. Udział WD wytworzonej w Chinach w zagranicznej wartości dodanej wykorzystywanej w eksporcie jest w Polsce najwyższy spośród krajów UE. Relatywnie wysoki udział wartość dodana pochodząca z Chin ma także w eksporcie Czech i Słowacji (w obu przypadkach 9 proc.) oraz Węgier (8 proc.) Szczególnie duży udział chińskiej wartości dodanej charakteryzuje eksport elektroniki.
Stopniowo zwiększający się udział wartości dodanej pochodzącej z Chin, a także pozostałych krajów o niższych kosztach produkcji przyczynia się do utrzymywania wysokiej konkurencyjności cenowej polskiego eksportu na rynkach europejskich.
Natomiast wartość dodana wytworzona w Polsce i wykorzystywana w eksporcie innych krajów kierowana jest przede wszystkim do krajów Unii Europejskiej. W 2015 r. blisko 80 proc. wartości dodanej wytworzonej w Polsce przeznaczonej do produkcji eksportowej wykorzystali eksporterzy z UE, w tym przede wszystkim eksporterzy z Niemiec i Czech. Z kolei niewiele ponad 20 proc. trafia do eksporterów z krajów nienależących do Unii.
Polska regionalnym ośrodkiem usług logistycznych
W ostatnich latach największy wpływ na pogłębianie się ujemnego salda z krajami spoza UE i wzrost nadwyżki w wymianie z krajami Unii mają dobra konsumpcyjne. Obserwujemy relatywnie wysoki wzrost importu w tej kategorii z krajów nienależących do UE i jednocześnie szybki wzrost eksportu do Unii. Zjawisko to polega głównie na sprowadzaniu na obszar UE produktów z krajów trzecich, przepakowywania w polskich magazynach oraz dalszej dystrybucji do krajów Unii Europejskiej. Szybki wzrost znaczenia tej formy handlu zagranicznego związany jest z modernizacją sieci dróg szybkiego ruchu w Polsce, silnym wzrostem liczby względnie tanich obiektów magazynowych oraz dostępem do konkurencyjnych usług przewozowych. Powoduje to, że Polska staje się coraz ważniejszym regionalnym ośrodkiem usług logistycznych. Prawdopodobnie ta forma handlu będzie w najbliższym czasie szybko się rozwijać, do czego przyczyniał się będzie wzrost znaczenia handlu internetowego.
Zjawisko to stosunkowo łatwo daje się zaobserwować w handlu odzieżą i obuwiem, a także na poziomie pojedynczych pozycji taryfowych, czego przykładem mogą być konsole do gier wideo. Konsekwencją jest jednoczesny wzrost udziału tych grup produktów zarówno w eksporcie, jak i w imporcie.
Najliczniejszą grupą, której dotyczą tego typu transakcje jest odzież. W I połowie 2019 r. udział odzieży w eksporcie z Polski zbliżył się do 3 proc., był więc najwyższy od piętnastu lat. W strukturze geograficznej eksportu dominują kraje UE, na które przypada ponad 90 proc. wartości eksportu (są to przede wszystkim Niemcy oraz kraje Europy Środkowej i Wschodniej), pozostała część tego eksportu trafia głównie do Rosji i na Ukrainę. Natomiast w imporcie dominują kraje spoza UE, zwłaszcza Bangladesz, Chiny i Turcja. Wzrost wartości eksportu odzieży w Polsce od 2015 r. okazał się jednym z najwyższych spośród krajów Unii Europejskiej (wyższy wzrost eksportu odnotowano tylko w Czechach, prawdopodobnie z tego samego powodu).
Podobna sytuacja charakteryzuje eksport i import obuwia. Udział obuwia w handlu zagranicznym Polski, kształtuje się obecnie na historycznie najwyższych poziomach – 0,9 proc. w eksporcie oraz 1,2 proc w imporcie.
Dzięki rozwojowi tej formy handlu Polska stała się drugim obok Holandii największym w Unii Europejskiej eksporterem konsoli do gier wideo. Oczywiście pozycja Holandii, jako największego unijnego eksportera konsoli wynika z większego ich importu w porównaniu z Polską. Szybki wzrost wartości importu i eksportu konsoli może wskazywać, że skala tego zjawiska będzie się zwiększać, a także będzie obejmowało ono coraz większą liczbę produktów.
Wojciech Mroczek, ekspert ekonomiczny w Departamencie Statystyki NBP
Artykuł wyraża prywatne poglądy autora i nie reprezentuje oficjalnego stanowiska NBP.
Fot. Pixabay/fancycrave1