Odsłuchaj ten artykuł
Szwajcaria: będzie afera związana z emulatorami Adblue? Okazuje się, że stosują je także przewoźnicy z Zachodu
Miesiąc po skandalu w Niemczech (którzy zarzucili wschodnioeuropejskim przewoźnikom masowe manipulacje systemem SCR), Szwajcarzy odkrywają u siebie ten sam problem.
Powód manipulacji? Ten sam, co w Niemczech – pieniądze. Dzięki montowanym emulatorom przewoźnicy oszczędzają nie tylko na środku AdBlue, ale przede wszystkim na opłatach drogowych.
W Szwajcarii, podobnie jak w Niemczech, ciężarówki z układem SCR podlegają niższym stawkom myta. Jak szacują Szwajcarzy, dzięki manipulacji w jednej ciężarówce w kieszeni przewoźnika zostaje nawet 2000 franków rocznie (ok. 8000 zł). A do atmosfery trafiają tony trującego tlenku azotu…
Kogo przyłapali Szwajcarzy?
Przed tygodniem trzy różne departamenty federalne doniosły o przypadkach manipulacji systemem SCR. Wszystkie trzy manipulacje stwierdzono w zagranicznych ciężarówkach. Żadna z nie była jednak zarejestrowana w kraju Europy Wschodniej, jak z pewnością przypuszczałby przeciętny Europejczyk z Zachodu. Wszystkie trzy pojazdy z emulatorami AdBlue pochodziły z Włoch.
Zaostrzenie kontroli
Wobec tych informacji Federalny Urząd Drogowy (Astra) we współpracy z Federalnym Urzędem Ochrony Środowiska zaczęły prowadzić kontrole, które przynoszą już pierwsze efekty. Działania te prowadzone są zbyt krótko, aby ocenić skalę problemu.
Poinformujemy Was, jak tylko pojawią się nowe fakty w tej sprawie.
Emulatory – czy warto ryzykować?
W sieci jest masa ogłoszeń oferujących emulatory, zachwalających jego działanie.
Większość sprzedawców pisze wprost, w czym mogą być przydatne te urządzenia. Dokładne opisy emulatorów nie pozostawiają też wątpliwości do do legalności ich stosowania:
Producenci ciężarówek żądają zakazu sprzedaży emulatorów
Organizacja ACEA, skupiająca największych producentów ciężarówek w Europie, zaapelowała do władz Komisji Europejskiej o:
- wprowadzenie zakazu reklamowania oraz sprzedaży emulatorów
- wprowadzenie kontroli drogowych skupiających się wykrywaniu tych urządzeń w pojazdach
ACEA podkreśla, że stosowanie takich urządzeń jest bardzo szkodliwe dla całego otoczenia, pozwalając na zwiększoną emisję śmiertelnie niebezpiecznych tlenków azotu. Ponadto jest to po prostu forma transportowego oszustwa, prowadzącego do nielegalnego ograniczenia kosztów.
Drodzy Czytelnicy, jaka jest skala stosowania tych urządzeń wg Waszej wiedzy? Warto ryzykować? Podzielcie się swoimi opiniami w komentarzu pod tekstem.
Foto: allegro.pl