Nie 153 zł, a 306 zł będą musieli zapłacić właściciele ciężarówek do 16 t, jeśli spóźnią się na obowiązkowe okresowe badanie techniczne. Nie 176 zł, a aż 352 zł właściciele ciężarówek powyżej 16 t. Tak wynika z projektu zmian w Prawie o ruchu drogowym, który przedstawiło Ministerstwo Infrastruktury.
Rośnie liczba jeżdżących po drogach pojazdów nie posiadających ważnych badań technicznych – alarmuje resort. Jeszcze pod koniec grudnia 2018 r. problem miał dotyczyć 17 proc. samochodów. Rok temu – już blisko 22 proc. W ubiegłym roku Inspekcja Transportu Drogowego zatrzymała ponad 6 tys. dowodów rejestracyjnych z powodu fatalnego stanu technicznego pojazdów.
Ministerstwo Infrastruktury chce z tym walczyć i proponuje dwa, niewykluczające się rozwiązania. I choć prace nad projektem zmian dopiero się rozpoczęły, media już teraz mówią o strategii kija i marchewki.
O co chodzi?
Strategia kija
Zacznijmy od kar. Resort chce wprowadzić nową opłatę związaną z badaniami technicznymi. Ponosić by ją mieli tylko ci właściciele pojazdów, którzy przegapili termin, a więc się spóźnili na obowiązkowe badanie.
Dolegliwości finansowe o charakterze bezpośrednim i niezwłocznym mogą pozytywnie wpłynąć na przestrzeganie wyznaczonych terminów badań technicznych” – tłumaczy resort. – “W przypadku wykonania badania technicznego po upływie 30 dni po wyznaczonej dacie pobiera się dodatkową opłatę w wysokości odpowiadającej 100 proc. wysokości opłaty za przeprowadzenie badania technicznego” – zapowiada.
Cena takiego badania zależy od rodzaju pojazdu. W przypadku ciężarówki do 16 t wynosi 153 zł. Po zmianach spóźniony właściciel takiego pojazdu będzie więc musiał wydać w sumie 306 zł. Właściciel dostawczaka – w sumie 196 zł (gdyż obecnie cena za przegląd wynosi 98 zł).
Marchewka dla kierowców
Resort nie chce jednak walczyć ze “złomami” na drodze wyłącznie za pomocą kar.
Zgodnie z zapowiedziami, możliwe będzie dokonanie badania technicznego nawet 30 dni przed wyznaczoną datą.
W takim przypadku właściciel lub posiadacz pojazdu przedstawiający pojazd z przyczyn niezależnych (np. wyjazd) do 30 dni przed wyznaczoną datą badania technicznego, nie traci dotychczasowego wyznaczonego terminu badania technicznego” – zapewnia Ministerstwo Infrastruktury.
Prace nad zmianami w Prawie o ruchu drogowym, wśród których znajdują się m.in. zmiany dotyczące organizacji przeglądów technicznych, jeszcze trwają. Obecnie znajdują się na etapie konsultacji publicznych.
Fot. Pixabay/HutchRock/public domain