TransInfo

Fot. Pixabay/jolanchapin/public domain

Bezpieczeństwo żywnościowe zależy od sprawnych łańcuchów dostaw. Tymczasem przed sektorem agro poważne wyzwania

Wojna na Ukrainie, wzrost cen elektryczności i gazu, wysoka inflacja, brak odpowiedniej liczby środków transportu i powierzchni magazynowej - to największe wyzwania, przed którymi w ostatnim czasie stanął sektor agro. Remedium ma być automatyzacja, z tego jednak wciąż nie wszyscy uczestnicy łańcucha dostaw zdają sobie sprawę.

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty
|

20.11.2023

Niektórzy z przedsiębiorców i przewoźników, działających na rynku agro i mających dostęp do platform transportowych, korzystają z zarządzania oknami czasowymi, śledzenia dostaw oraz rozliczenia za transport per tona.

Z naszych badań wynika, że dystrybucja materiałów sypkich rozliczana jest inaczej niż dostawy w innych branżach. Tutaj bowiem mamy do czynienia z ubytkami produktu i stałą weryfikacją jakości. I dlatego stworzyliśmy na platformie możliwość rozliczania się za każdą tonę przewiezionego towaru, a nie za kurs. Wszystko jest przejrzyste i widoczne w systemie. Począwszy od pozyskania oferty przewozu, ustalenia warunków zlecenia, po faktyczną realizację transportu i rozliczenie w oparciu o raportowany ciężar ładunku – tłumaczy Robert Kutera, product manager w CargoON.

O potrzebie automatyzacji przekonany jest również Tomasz Okoński, dyrektor logistyki w Osadkowski – firmie zajmującej się m.in. dostawą nazowów sztucznych.

Wykorzystujemy autorski system do obsługi transportu płodów rolnych, ograniczający tym samym pracę na plikach Excel i zapiski na kartkach. Trudno jednak namówić wielu naszych partnerów do zastosowania podobnych narzędzi – przyznaje.

Tymczasem automatyzacja procesów i wdrożenia usprawniające pracę całego łańcucha są niezbędne, aby produkty znalazły się jak najszybciej u producenta i – docelowo – u konsumenta. Może również zapewnić wyższą jakość produktów.

Technologia ma (…) potencjał, aby zmniejszyć ilość zepsutych produktów w łańcuchu logistycznym – na przykład poprzez wykorzystanie telematyki i internetu rzeczy do śledzenia towarów w tranzycie i monitorowania ich stanu – potwierdza Simon Lusher, globalny lider WTW ds. żywności i napojów.

Szczególnie ważne jest nadzorowanie temperatury i czasu dostawy. Zwłaszcza w dobie zatorów na granicach i w terminalach.

Podczas długich postojów w portach zboże może ulec zawilgoceniu. Powoduje to kolejne komplikacje w obsłudze ładunków i dotrzymaniu warunków kontraktu – zauważa Tomasz Okoński.

Optymalizacja zarządzaniem zapasami towarów to nie jedyne wyzwanie stojące przed sektorem agro. To również konieczność wdrożenia zasad zrównoważonego rozwoju. W przyszłości bowiem wszyscy uczestnicy łańcucha dostaw będą musieli stosować zasady ESG w codziennej praktyce. Obowiązek prowadzenia od 2024 r. sprawozdawczości niefinansowej oraz mierzenia śladu węglowego dla dużych firm spowoduje reakcję łańcuchową. Kontrahenci i dostawcy, którzy nie będą mierzyli dwutlenku węgla w swojej działalności (i zmniejszali jego emisji), wypadną z łańucha dostaw.

Niezbędne są również inwestycje w OZE. Kierunek wyznaczony przez Unię Europejską, czyli osiągnięcie neutralności klimatycznej oraz wykorzystanie alternatywnych źródeł energii, wyznacza zmiany także w sektorze agro. Część przedsiębiorstw tego sektora inwestuje już w zasilanie fotowoltaiczne służące np. oświetleniu magazynów i placów, część jednak buntuje się przeciwko nowym obostrzeniom, których respektowanie niesie za sobą konieczność poniesienia dodatkowych, kosztownych inwestycji.

Więcej na temat zarządzania dostawami w sektorze agro, metod budowania odporności łańcuchów dostaw i sposobów szukania oszczędności przeczytasz w “Raporcie dla rynku agro”.

 

Tagi