TransInfo

Fot. Kriminalnyj SET/Telegram

Małpka bez pasów w kabinie ciężarówki, sprytny pies i super szybki kierowca. Oto najciekawsze przypadki uchwycone przez kamery drogowe

Kamery rejestrujące wykroczenia drogowe są z roku na rok coraz bardziej zaawansowane. Sztuczna inteligencja potrafi wykryć już nie tylko naruszenia prędkości. Wśród grzeszków, które potrafi dostrzec, są m.in. rozmowa przez telefon, niezapinanie pasów bezpieczeństwa i inne. Duże możliwości prowadzą jednak czasem do zabawnych przypadków.

Ten artykuł przeczytasz w 3 minuty

Sztuczna inteligencja, tak jak normalny człowiek, również może się pomylić. W przypadku kamer pomyłka skutkuje zazwyczaj mandatem, często wcale nie małym. Co prawda policja twierdzi, że to funkcjonariusze nadal podejmują ostateczną decyzję, a od mandatów można się odwołać, nie zawsze jest to takie łatwe. Choć trzeba przyznać – czasami bywa zabawnie.

Kierowca ciężarówki z Miass, miasta w południowej części Uralu w Rosji, początkowo nie wiedział – śmiać się czy płakać. Mężczyzna otrzymał mandat za pasażera, który nie zapiął w kabinie pasów bezpieczeństwa. Problem był jednak taki, że tym pasażerem była…pluszowa małpka, która została przymocowana do przedniej szyby. Czy słusznie, czy nie (w końcu małpka była w jakiś sposób zabezpieczona), trucker otrzymał karę do zapłacenia. Na szczęście, zawstydzona policja mandat wycofała.

Prędkość naddźwiękowa? W Rosji – tak

Nie należy się dziwić trosce policjantów o małpkę, skoro kierowcy w Rosji osiągają prędkość naddźwiękową. Rażące naruszenie odnotowano w mieście Orzeł jeszcze w 2016 roku. Kamery pokazały, że samochód poruszał się z prędkością 1 418 km/h – około 392 m/s, czyli szybciej niż prędkość dźwięku (331 m/s). Kierowca nie musiał płacić kary, tylko nie wiadomo dlaczego – czy dlatego, że policjanci przyznali się do awarii systemu, czy też po kierowcy nie zostało ani śladu.

Ten kierowca z kolei został ukarany w Moskwie mandatem za to, że cień jego auta przekroczył linię ciągłą. Mężczyzna odmówił płacenia i nagłośnił sprawę w mediach. Tylko dzięki temu udało mu się uniknąć kary, ponieważ początkowo policja nie miała zamiaru anulować mandatu. Sam kierowca podszedł do sprawy z humorem. Jak stwierdził, ludzie radzili mu jeździć nocą. A może wystarczy odpowiednia prędkość?

Nie ma co się dziwić Rosjanom, skoro w Niemczech za nieodpowiednią jazdę mandaty otrzymują psy. Pewien Niemiec otrzymał pismo ze zdjęciem, ale widniał na nim nie kierowca, tylko jego… pies. Kierowca uiścił mandat w wysokości 50 euro, a sprawa się szybko wyjaśniła – piesek nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa i na kilka sekund wskoczył swojemu panu na kolana. A zatem mandat słusznie mu się należał. Panu, nie psu.

A skoro o zwierzęcych delikwentach mowa, nie sposób nie wspomnieć o nadaktywnym gołębiu, który został ukarany mandatem za to, że lecąc ulicą w mieście Bocholt z prędkością 45 km/h uruchomił kamerę. Taka prędkość nie jest dopuszczalna w strefie zamieszkania, kierowcy mogą się poruszać maksymalnie 30 km/h. To, że ptak nie jest samochodem i nie będzie w stanie uiścić mandatu w wysokości 25 euro, początkowo nie było takie oczywiste. Mandat został anulowany dopiero kilka miesięcy później.

Współpraca: Olga Fomina

Tagi