Tylko do południa liczba opóźnionych jednostek wzrosła z 28 do prawie 50, co spowodowało poważne zakłócenia w operacjach przeładunkowych i logistyce ładunków – wynika z informacji przekazanych rzecznika portu Antwerpia-Brugia.
Opóźnienia potrwają jeszcze kilka dni
Choć strajk pilotów ma zakończyć się w czwartek rano, władze portu ostrzegają, że powrót do pełnej operacyjności może potrwać nawet do dwóch dni. „Nawet jeśli wznowimy pracę w czwartek, rozładowanie zatoru zajmie co najmniej dzień lub dwa” – zaznaczył rzecznik.
Jest to już czwarty przypadek zakłóceń w działalności portu Antwerpia w ostatnich tygodniach, co wyraźnie wpływa na funkcjonowanie łańcuchów dostaw i może generować straty liczone w milionach euro. Choć o planowanym proteście informowano z wyprzedzeniem, władze portowe przyznały, że nie były w stanie przewidzieć skali dezorganizacji.
W porcie działa wiele niezależnych podmiotów. W dniu strajku trudno przewidzieć, kto faktycznie weźmie w nim udział” – dodał rzecznik.
Według najnowszych informacji od północy flamandzkie usługi żeglugowe w Vlissingen zostały wznowione, dzięki czemu możliwa jest stopniowa normalizacja ruchu przychodzącego i wychodzącego w porcie Antwerpia. W dalszym ciągu kilkanaście statków oczekuje na wpłynięcie lub wypłynięcie z portu.
Zatory w portach północnej Europy
Strajk wpisuje się w szerszy kontekst narastających trudności operacyjnych w portach północnej Europy. Już wiele tygodni temu armatorzy i operatorzy zgłaszali poważne problemy z przepustowością w Rotterdamie, Antwerpii czy Hamburgu.
W reakcji na przeciążenie terminali kontenerowych Maersk zdecydował się na istotną zmianę swojej transatlantyckiej trasy TA5 – od 25 czerwca statki obsługujące ten serwis ominą Rotterdam i popłyną bezpośrednio z Felixstowe do Hamburga. Powodem są „ograniczenia operacyjne”, które uniemożliwiają utrzymanie regularności połączeń. W maju natomiast armator wprowadził dodatkową opłatę Inland Peak Surcharge (IPI/IPE) w wysokości 10 euro za TEU, obowiązującą w transporcie śródlądowym z i do terminali w Rotterdamie i Antwerpii. Opłata ma zrekompensować utrudnienia wynikające z kongestii portowej i będzie obowiązywać „tak długo, jak będzie to konieczne”.
Dlaczego porty są przeciążone?
Według analityków Lloyd’s List Intelligence przyczyną obecnych zatorów jest kombinacja kilku czynników:
- wzmożony popyt na usługi transportowe,
- zmiany w układzie sojuszy żeglugowych (rozpad 2M, powstanie Gemini Cooperation),
- warunki hydrologiczne (niski poziom wód),
- strajki w sektorze publicznym i prywatnym.
Eksperci Drewry ostrzegają, że zakłócenia mogą potrwać co najmniej do końca szczytu przewozowego, czyli do sierpnia 2025 roku, chyba że sytuacja się ustabilizuje również w portach Azji i Ameryki Północnej.