Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Pxhere
75 tys. złotych kaucji za manipulację tachografem dla polskiego przewoźnika. Nie warto oszukiwać
Podczas rutynowej kontroli na niemieckiej A24 “wpadł” polski kierowca ciężarówki. Przewoźnik słono zapłaci za manipulację tachografem.
W zeszły piątek na autostradzie A24 pod Walsleben drogówka zatrzymała do kontroli ciężarówkę z Polski – donosi dziennik “Märkische Allgemeine Zeitung”. W trakcie pobierania danych z tachografu funkcjonariusze stwierdzili nieprawidłowości. W związku z podejrzeniem o manipulację urządzeniem pojazd został skierowany do specjalistycznego warsztatu w celu przeprowadzenia szczegółowego przeglądu. Wykazał on, że w ciężarówce zamontowane było urządzenie ingerujące w działanie tachografu. Kierowca, jak donosi dziennik, utrzymywał, że nie miał pojęcia o manipulacji.
Policja wszczęła postępowanie w sprawie zagrożonej grzywną wobec firmy oraz kierowcy i nałożyła kaucję w wysokości 17,5 tys, euro (ok. 75 tys. złotych). Pojazd został zatrzymany do momentu uiszczenia kaucji.
Opłata, której domaga się niemiecka policja jest jedynie kaucją na poczet mandatu, który zostanie dopiero wystawiony. Z reguły wszelkie próby uniknięcia płatności kaucji są bezskuteczne. Najwięcej zyskać można na etapie wyjaśnień oraz po wystawieniu mandatu. W niemal każdym wypadku można podać powody, które będą musiały zostać uznane jako łagodzące lub zmniejszające grzywnę” – tłumaczy Paul Reich, starszy prawnik z TransCash.eu S.A.
Fot. PXhere