REKLAMA
360 Pay

Błąd policji = mandaty do zwrotu

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

102 radary zamontowane w policyjnych samochodach marki Alfa Romeo mogą działać niezgodnie z polskimi normami. Łącznie takich aut z dwiema kamerami i nowoczesnym radarem zakupiono w liczbie 120. Miały one poprawić bezpieczeństwo na drogach i jak widać… same funkcjonują niepoprawnie.

Wyprodukowany w Rosji radar Iskra 1 może zmierzyć prędkość samochodu nie tylko jadącego w tym samym kierunku, ale także nadjeżdżającego z przeciwka. Imponujące, ale to właśnie te urządzenie budzi najwięcej kontrowersji. Firma Videoradar z podpoznańskiego Puszczykowa, to jedyny autoryzowany dystrybutor rosyjskiej marki. Jej przedstawiciel, Marek Kulik, komentuje: "Te urządzenia zostały sprowadzone do Polski z Ukrainy i Mołdawii. Nie mają odpowiednich dokumentów pozwalających na ich używanie przez naszą policję."

Radary zamontowane zostały przez ACM Mari Car. Wygrali oni elektroniczną licytację na dostawę samochodów policji. Przedstawiciele firmy tłumaczą się, że rzeczywiście radary były sprowadzone z wymienionych wyżej państw, ale są one takie same jak te zamontowane w pierwszych 18 Alfach. Sęk jednak w tym, że Kulig ma dokumenty świadczące o zupełnie innych parametrach sprowadzonej z Rosji od producenta Iskry, niż tych umieszczonych w Alfach przez ACM.

Teraz pojawia się kolejny istotny problem: jeśli Videoradar mają rację, to możliwe jest zaskarżenie przed sądem wystawionego mandatu i domaganie się zwrotu pieniędzy od skarbu państwa. Ostateczną decyzję w tej kwestii podejmie Główny Urząd Miar.

Autor: Łukasz Majcher