Choć prefekt departamentu Pas-de-Calais Fabienne Buccio ogłosiła wczoraj, że „obóz w końcu jest pusty”, wygląda na to, że nie zauważyła tym samym około 800 osób – w tym setki dzieci, które pozostały.
Pochodzący z Holandii wolontariusz z fundacji „Help Refugees” Renke Meuwese, który przebywa w obozie pod Calais powiedział holenderskiej agencji informacyjnej NOS:
Według Renke, na terenie obozu znajduje się obecnie około 800 osób, ale może być ich nawet więcej. Wśród nich jest około setka dzieci.
Wczoraj, w ostatni dzień likwidacji obozu, od godziny 12 dzieci nie były już wpuszczane do centrum rejestracji. Od tamtej pory obozu nie opuściły też żadne autobusy.
Bezpieczna noc nie dla wszystkich
Kilka organizacji pozarządowych próbowało jeszcze wieczorem rozbijać namioty, żeby zapewnić nocleg pozostałym w obozie migrantom, jednak nie było jasne, czy działanie to spotka się z akceptacją służb francuskich. Nie wiadomo też, co dalej stanie się z pozostałymi w obozie ludźmi.
Wyjątkowo szybka akcja
W poniedziałek rozpoczęła się likwidacja obozu pod Calais. Zdaniem francuskich służb, obóz opuściło 4400 osób dorosłych i 1200 dzieci. Zostali rozmieszczeni w ośrodkach dla uchodźców na terenie całej Francji. Jeszcze wczoraj rano na terenie obozu znajdowało się około 2000 uchodźców. Z powodu pożarów, które wzniecali migranci, podjęto decyzję o przyśpieszonym działaniu.
foto: vimeo.com / mediarav