Michał Pakulniewicz, Trans.INFO: Choć firma Continental kojarzona jest przede wszystkim z oponami, w ciągu ostatniej dekady jej oferta ewoluowała w kierunku bycia dostawcą rozwiązań i usług. Czy mogłaby Pani przybliżyć nam historię tego procesu i powody, dla których firma wkroczyła na tę ścieżkę?
Clarisa Doval, dyrektor ds. rozwiązań cyfrowych Continental Tires: Ta nasza transformacja rozpoczęła się w 2010 roku od stworzenia naszego pierwszego systemu TPMS. To początkowe rozwiązanie było bardzo podstawowym produktem, składającym się z czujnika zainstalowanego w oponie, który przesyłał dane do centralnego odbiornika (jednostki sterującej) i następnie pokazywał je na wyświetlaczu w kabinie. Rozwiązanie to nosiło nazwę Conti Pressure Check. Czyli jak widać jesteśmy zaangażowani w tę dziedzinę od prawie 15 lat. W tym okresie zidentyfikowaliśmy menedżerów flot jako kluczowych odbiorców danych o oponach.
W odpowiedzi opracowaliśmy rozwiązania cyfrowe, które ewoluowały od owego podstawowego systemu TPMS, który mógł wyświetlać dane tylko w kabinie kierowcy. Początkowo stworzyliśmy system placowy (tzw. Yard reader), który jest cennym rozwiązaniem dla flot, których pojazdy regularnie powracają do zajezdni lub bazy. System ten umożliwia czujnikom w oponach bezpośrednią komunikację z bazą. Czujniki w oponach przesyłają dane za każdym razem, gdy pojazd mija czytnik zainstalowany na placu w miejscu postoju maszyn. Dane te są następnie przetwarzane i udostępniane menedżerowi floty, który może zainicjować serwis opon.
W dalszej części artykułu przeczytasz:
- jak rozwiązania cyfrowe Continentala mogą pomóc obniżyć koszty operacyjne
- jak zapłacić niższe myto w Niemczech
- jakie nowe wskaźniki opon będą monitorowane w najnowszym rozwiązaniu firmy