TransInfo

Fot. DAF Trucks

Szef DAF-a wierzy w elektryfikację. “Jesteśmy w przeddzień dużego przyspieszenia” 

Najnowsze dane dotyczące rejestracji pojazdów ciężarowych pokazują kontynuację spadkowego trendu na polskim rynku. Mało powodów do zadowolenia ma DAF Trucks, notujący mocniejszy niż rynek spadek. Niemniej jednak Mariusz Piszczek, dyrektor zarządzający producenta, nie rozdziera szat i widzi wiele czynników, które szybko mogą odwrócić ten trend. Rozmawialiśmy także o perspektywach i wyzwaniach dla rozwoju ciężkiego transportu elektrycznego w Polsce. Szef DAF liczy, że ten rok będzie w tej kwestii przełomowym.

Ten artykuł przeczytasz w 16 minut

Michał Pakulniewicz, trans.iNFO: Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM) opublikował niedawno wstępne wyniki rejestracji pojazdów komercyjnych za marzec i cały I kwartał br. W najcięższej kategorii pojazdów ciężarowych zanotowano spadek aż o 16 proc. rok do roku. Jak wyglądały Państwa pierwsze trzy miesiące bieżącego roku?

Mariusz Piszczek, dyrektor zarządzający DAF Trucks: Cóż, nie owijając specjalnie w bawełnę, muszę przyznać, że to nie był dla nas dobry czas. Przede wszystkim nasi dealerzy zmagali się z kwestią pojazdów, które zostały do sprzedaży z ubiegłorocznych zakupów. Także myśmy skończyli pierwszy kwartał z udziałami 13 proc. w ciężkim segmencie powyżej 16 ton. Co zaś się tyczy rejestracji, to w ubiegłym roku mieliśmy za pierwszy kwartał 1500 rejestracji, w tej chwili mamy 840. Czyli to jest o 650 samochodów mniej rok do roku.

Czyli kontynuujecie Państwo spadkowy trend, bowiem w 2023 roku firma zanotowała  spadek rejestracji o około 21 proc., podczas gdy cały rynek minimalnie wzrósł. Z czego wynika ten gorszy wynik?

W dalszej części artykułu przeczytasz:

  • jak DAF może paradoksalnie zyskać na bolączkach branży transportowej
  • o prognozach na bieżący rok na rynku rejestracji
  • co może dać impuls do rozwoju rynkowi ciężarówek elektrycznych

Tagi