Odsłuchaj ten artykuł
Fot. Facebook.com/TollCollect
Przewoźnicy apelują do ministerstwa w sprawie dróg płatnych. Mają konkretną propozycję
Do ministra infrastruktury wpłynął list, w którym przewoźnicy wypowiadają się przeciwko planom rozszerzenia sieci dróg płatnych. “Czas największego od 25 lat kryzysu na rynku przewozów drogowych nie jest dobrym momentem na zwiększanie kosztów transportu” - przekonują.
Przypomnijmy – rząd ogłosił, że zamierza rozszerzyć sieć dróg krajowych objętych elektronicznym systemem poboru opłat o dodatkowe 1600 km. To, jak obliczyli przewoźnicy, oznaczałoby zwiększenie sieci o 44 proc.
Politycy argumentują, że sieć nie była rozszerzana od 2017 r. Twierdzą ponadto, że obecnie w niektórych regionach kraju firmy transportowe ponoszą wyższe koszty związane z opłatami drogowymi, niż w innych częściach Polski – czytamy w uzasadnieniu.
Rozszerzenie sieci dróg płatnych miałoby zapewnić Krajowemu Funduszowi Drogowemu blisko 1,2 mld dodatkowych przychodów, tylko w pierwszym roku. Trzeba jednak pamiętać, że równocześnie wzrosną koszty m.in. utrzymania sieci.
Apel do ministra
Co jednak najważniejsze z perspektywy branży TSL, wzrosną również koszty firm transportowych, na co od samego początku zwracali uwagę przewoźnicy. Dlatego też związek Transport i Logistyka Polska wystosował w tej sprawie list do Dariusza Klimczaka, ministra infrastruktury.
Apeluje w nim o odroczenie rozszerzenia sieci dróg płatnych przynajmniej o 12 miesięcy. Zgodnie z obecnymi planami ministerstwa rozszerzenie to miałoby nastąpić już za dwa i pół miesiąca.
“Takie vacatio legis dla planowanego rozporządzenia stanowiłoby realne wsparcie dla branży transportu drogowego, a także miałoby pozytywny wpływ na krajowy rynek wewnętrzny oraz eksport” – przekonuje Maciej Wroński, prezes TLP.
Przypomina, że “wzrost kosztów transportu stanowić będzie dodatkowy impuls inflacyjny, przekładając się także na wyższe koszty dla polskiej gospodarki narodowej, na obniżenie jej konkurencyjności oraz na zmniejszenie realnego popytu na rynku wewnętrznym”.
Prezes przekonuje, że “czas największego od 25 lat kryzysu na rynku przewozów drogowych nie jest dobrym momentem na zwiększanie kosztów transportu”.
Liczy, że minister przychyli się do apeli przewoźników, przesuwając wejście w życie nowych przepisów “do czasu ustabilizowania się sytuacji rynkowej w sektorze TSL, a także do czasu zmniejszenia tempa wzrostu inflacji w Polsce”.
TLP nie jest osamotnione w krytyce pomysłu rządzących. To, że “propozycja rządu dla niektórych przedsiębiorców sektora TSL była dość zaskakująca”, przyznała w ostatnim czasie Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.
“Spodziewaliśmy się, że rządzący zrozumieją, że to nie jest czas na dodatkowe podatki i zobowiązania dla branży, która walczy o utrzymanie się na powierzchni. Przyjmujemy propozycje Ministerstwa Infrastruktury z dużym zaniepokojeniem” – stwierdziła Hanna Mojsiuk.
Wtóruje jej Dariusz Matulewicz, prezes Zachodniopomorskiego Stowarzyszenia Przewoźników Drogowych.
“Przedsiębiorcy będą musieli „przełknąć” podwyżkę bez przerzucania jej na klientów. Ładunków nie jest wiele, szczególnie w rozpoczętym właśnie kwartale. Obawiam się, że to będzie kolejny cios, który będzie uderzać w sektor TSL” – dodaje mówi Dariusz Matulewicz.