Francja planuje nowy podatek od ciężarówek, także zagranicznych. Przewoźnicy nie kryją oburzenia

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Francuska minister transportu zapowiada nowy podatek od ciężarówek, który miałby wejść w życie w 2020 r. Przewoźnicy z Francji są przeciwni opłacie.

– “Udział” przewoźników drogowych w finansowaniu infrastruktury transportowej zostanie omówiony w Parlamencie w nadchodzących tygodniach – potwierdziła we wtorek szefowa francuskiego resortu transportu Élisabeth Borne (na zdjęciu).

Rozmowy na temat nowej opłaty francuski rząd prowadził od lipca 2017 r.

Jak podkreśla Borne, podatek ma obciążyć w szczególności zagraniczne pojazdy ciężarówki.

– Wierzę również, że każdy może być zaskoczony widząc niezliczone pojazdy ciężarowe, które przejeżdżają przez kraj, co generuje zapotrzebowanie na infrastrukturę. Ciężarówki stwarzają również problemy związane z bezpieczeństwem w ruchu drogowym, a te które pochodzą z zagranicy nie uczestniczą w ogóle w finansowaniu dróg – uzasadnia minister.

Według Borne, taka opłata może przynieść „kilkaset milionów euro” (jak podaje dziennik “Les Echos” 550 mln euro rocznie), ale nie należy jej wdrażać w 2019 r. Podatku najszybciej można się zatem spodziewać w 2020 r.

Ukryty ecotaxe?

Media francuskie komentują, że nowy podatek od ciężarówek jest ukrytym ecotaxem, który został zniesiony w 2013 r. po protestach, zwłaszcza ze strony Brytyjczyków.

Po wtorkowej wypowiedzi minister Borne Francuska Federacja Transportu Drogowego (FNTR) wyraziła swój ostry sprzeciw.

Nasze stanowisko w tej sprawie się nie zmieniło – mówi dyrektor generalny FNTR Florence Berthelot Figaro. – Sprzeciwiamy się powrotowi podatku bez względu na jego naturę. Rząd może spodziewać się ostrej reakcji. Ośmielają się mówić o kilkuset milionach euro, podczas gdy użytkownicy dróg generują 39 mld euro rocznych wpływów z podatków – dodaje oburzony Figaro.

Fot. Wikimedia/EU2017EE Estonian Presidency CCA 2.0 Generic

Tagi