Fot. archiwum prywatne/Trans.info

InPost przyznał, że opakowania zwrotne w ogóle do niego nie wracają. “Powód jest prozaiczny”

Prezes InPostu Rafał Brzoska przyznał swego czasu, że wprowadzone przez jego firmę opakowania zwrotne, które miały obsługiwać nawet 10 cykli zakupowych, w ogóle nie wracają od konsumentów. - Powód jest prozaiczny, ale chyba nie był brany pod uwagę przez twórców, ponieważ klienci np. zostawiają je w domach, z uwagi na ich trwałość - tłumaczy Mirek Gral, partner w Last Mile experts. Zastrzega jednak, że nie oznacza to wcale, że opakowania zwrotne to przestrzelona inwestycja.

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Na łamach “Magazynu Menedżerów Transportu” zadaliśmy dziesięć trudnych pytań ekspertom, będącym przedstawicielami przeróżnych specjalizacji – od elektryfikacji, przez prawo, po logistykę kontraktową i robotykę. Cały artykuł można przeczytać w najnowszym, dziesiątym numerze pisma.

Jedną ze wspomnianych rozmów przeprowadziliśmy z Mirkiem Gralem. Zastanawialiśmy się w niej, czy branża logistyczna oraz klienci są gotowi na opakowania zwrotne oraz co zrobić, by zwiększyć świadomość w tym zakresie.

Oto, co ekspert twierdzi, pytany czy opakowania zwrotne sprawdzą się w najbliższej przyszłości:

Jak najbardziej, głównie z uwagi na dwa kluczowe powody. Pierwszy to aspekt ekologiczny, który jak wynika z badań rynkowych, jest bardzo istotny dla młodych ludzi, będących równocześnie głównymi odbiorcami usług e-commerce. Drugi to rosnące koszty operacyjne firm kurierskich i detalistów sprzedających w sieci.

Warto zauważyć, że idea opakowań zwrotnych nie jest nowa – jedną z pierwszych firm, które to zapoczątkowały w dostawach kurierskich, była firma UPS, która w latach 2000 wprowadziła kartonowe koperty dwukrotnego użytku. Później pojawiły się tego rodzaju pudełka.

Dziś firmy kurierskie i sprzedawcy testują wielorazowe opakowania, czego modelem może być firma RE-ZIP, podbijająca tym rozwiązaniem Europę Zachodnią, czy na lokalnym podwórku InPost i Modivo.

Przykład tych ostatnich pokazuje jednak, że pytanie o to, czy opakowania zwrotne mogą się sprawdzić w najbliższej przyszłości, nie jest bezzasadne. W kwietniu Rafał Brzoska przyznał, że opakowania zwrotne, które wprowadzili po to, by obsługiwały nawet 10 cykli zakupowych, w ogóle do nich nie wracają. Powód jest prozaiczny, ale chyba nie był brany pod uwagę przez twórców, ponieważ klienci np. zostawiają je w domach, z uwagi na ich trwałość. Inwestycja w opakowania wielorazowego użytku była kosztowna, -natomiast w tym momencie zupełnie się nie zwraca.

Co zrobić, by opakowania zwrotne… wracały?

I tu przechodzimy do wątku najważniejszego – a więc do edukacji. Wydaje mi się, że przy tym projekcie, podobnie jak niegdyś przy wspomnianych, zwrotnych kopertach, na początku zabrakło nacisku na wyedukowanie społeczeństwa. Gdy UPS wprowadzał zwrotne koperty, postawił na umieszczanie na nich informacji, że służą do zwrotów. Tylko, że klienci tych komunikatów nie czytali. Musiało minąć sporo czasu, by uświadomili sobie, jak należy z nich korzystać.

Branża KEP musi pamiętać, że konsumenci nie są wcale tak świadomi, jak by jej na tym zależało. Często nie zdają sobie sprawy z zasad rządzących logistyką, więc edukacja, szczególnie w tak ważnym aspekcie jak ekologia jest kluczowym elementem zmiany. Tym bardziej, że rozwój opakowań zwrotnych powinien być wspólnym priorytetem zaangażowanych stron, bo nie ukrywajmy, że inwestycja, poniesiona przez producentów lub sieci kurierskie, ostatecznie zostanie opłacona przez klienta końcowego.

Wszystkim więc powinno zależeć na tym, by opakowania zwrotne zaczęły funkcjonować. Oczywiście, jest pewne rozwiązanie, które jest w stanie przyspieszyć proces edukacyjny – myślę o procesie egzekucyjnym, czyli na przykład systemie kaucyjnym. Oczywiście, jest to idea radykalna, jednak przy połączeniu z systemem benefitów dla angażujących się w proces zmian klientów, miałaby szansę osiągnąć sukces.

Pytanie czy znajdą się odważni przedsiębiorcy, którzy wprowadzą coś takiego na rynek. Wbrew pozorom nie jest to jednak rewolucja. Pamiętajmy, że kiedy InPost skracał czas pozostawiania przesyłek w paczkomatach z kilku dni do 48 godzin, również musiał wyedukować klientów. Kiedy zmagał się z paczkami zapełniającymi automaty w okresie świątecznym, było to samo. Tymczasem wprowadził akcję nagradzania klientów szybko odbierających swoje zamówienia i dziś problem przepełnionych paczkomatów jest dużo mniejszy niż kilka lat temu

Wierzę, że przy odpowiednim podejściu edukacyjno-marketingowym wprowadzanie opakowań wielokrotnego użytku na szeroką skalę w branży KEP ma przyszłość.

Rozmowę przeprowadziła i zredagowała: Dorota Ziemkowska

Tagi