TransInfo

Fot. GITD

“Krokodyle” z większymi uprawnieniami do nakładania mandatów

Ministerstwo infrastruktury pracuje nad rozporządzeniem, w którym opisano nowe sytuacje, w których inspektorzy transportu drogowego (potocznie nazywani przez kierowców “krokodylami”) będą mogli wystawić mandat, zamiast wzywać w tym celu policję.

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Jak dotąd w wielu przypadkach inspektorzy kontrolujący m.in. stosowanie tachografów, bezpieczeństwo przewozu ładunków lub dobrostan transportowanych zwierząt, często musieli wzywać na miejsce kontroli policję, gdy okazywało się, że wykryli naruszenie, za które sami nie mogą wystawić mandatu.

A to, jak przyznaje resort, utrudnia “skuteczną i szybką reakcję na zaistniałe wykroczenie”.

Możliwość nakładania grzywien w drodze mandatu karnego za wybrane wykroczenia ujawniane przez Inspekcję Transportu Drogowego pozytywnie wpłynie na ekonomikę i efektywność prowadzonych postępowań oraz zwiększenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym” – zapewnia resort.

Trwają więc prace nad rozporządzeniem, które ma nadać inspektorom więcej uprawnień. I tak oto mają oni mieć wystawienia mandatu m.in. w przypadku gdy:

  • okaże się, że zamiast oleju napędowego stosowany jest olej opałowy,

Inspekcja już dziś ma narzędzia, by kontrolować rodzaj używanego paliwa. Co więcej, to wykroczenie jest zawarte w rocznym planie kontroli do wykonania (w tym roku zakładał sprawdzenie pod tym kątem min. 1380 pojazdów – czytamy w uzasadnieniu do rozporządzenia). Co więcej, wykorzystywane przez Inspekcję Mobilne Jednostki Diagnostyczne zawierają zestawy do przeprowadzania próby kwasowej oleju napędowego.

  • pojazd prowadzić będzie osoba bez uprawnień,
  • kierowca nie zastosował się do wezwania do zatrzymania, chcąc uniknąć kontroli drogowej.

Rozporządzenie trafiło do Komisji Prawniczej. Konieczna jest jeszcze notyfikacja, złożenie podpisu przez ministra infrastruktury oraz ogłoszenie tego aktu. Wiele więc wskazuje na to, że prace nad przepisami nie zostaną ukończone w tym roku.

Tagi