Według danych CBS, kierowcy ciężarówek odnotowali w latach 2014–2024 wzrost stawki godzinowej o 5,40 euro – z 14,80 do 20,20 euro, co oznacza 36-procentową podwyżkę. Pracownicy magazynów i spedycji również zanotowali poprawę – dziś zarabiają średnio 16,40 euro za godzinę, czyli o 39 proc. więcej niż dekadę temu.
Na tym tle wyróżniają się jednak grupy, które praktycznie nie odczuły wzrostów. Stawki godzinowe załadowców i rozładowców wzrosły zaledwie o 0,90 euro w ciągu dziesięciu lat – do 11,20 euro. To jedynie 9 proc., co czyni tę grupę zawodową jedną z najmniej docenianych pod względem wynagrodzenia. Operatorzy wózków widłowych poprawili swoje wynagrodzenia o 23 proc. osiągając dziś średnio 16,30 euro za godzinę.
Układy zbiorowe i niedobory kształtują rynek
Według Cvster, tak duże rozbieżności można tłumaczyć układami zbiorowymi pracy i strukturalnym zapotrzebowaniem na określone kwalifikacje.
„Na stanowiskach wymagających prawa jazdy kategorii C lub specjalnych certyfikatów popyt jest stale wysoki. To napędza wzrost płac, podczas gdy pensje pracowników na stanowiskach niewymagających szkolenia ani prawa jazdy rosną znacznie wolniej” – tłumaczy rzecznik platformy.
W praktyce oznacza to, że kierowcy ciężarówek i specjaliści logistyki korzystają ze wzrostów, natomiast mniej wykwalifikowani pracownicy pozostają w tyle, często nie nadążając za rosnącymi kosztami życia.
Inflacja zjada podwyżki
Według indeksu cen konsumpcyjnych CBS, koszty utrzymania wzrosły w Niderlandach średnio o 31 proc. w ciągu ostatniej dekady. Oznacza to, że niektóre grupy zawodowe odnotowały realny spadek siły nabywczej. Dotyczy to m.in. załadowców i rozładowców, kurierów, kierowców samochodów dostawczych oraz pracowników sortowni pocztowych i magazynów. Choć płace kierowców ciężarówek w Niderlandach wzrosły znacząco – o 36 proc. w dekadę – inflacja znacząco ograniczyła realne korzyści.
Dla pracowników ze słabiej opłacanych grup zawodowych podwyżki nominalne nie wystarczyły, by nadążyć za inflacją. Innymi słowy – choć zarabiają więcej na papierze, w praktyce mogą pozwolić sobie na mniej niż dziesięć lat temu.
Wynagrodzenie kluczowe w walce o pracowników
W obliczu rosnących niedoborów kadrowych wynagrodzenie staje się decydującym czynnikiem przy wyborze pracy. Cvster powołuje się na badanie Gallupa, według którego 54 proc. pracowników wskazuje „lepsze wynagrodzenie i świadczenia” jako kluczowy powód zmiany pracy. Częściej wskazywano jedynie potrzebę „lepszej równowagi między życiem zawodowym a prywatnym”.
W transporcie i logistyce, gdzie brak rąk do pracy jest problemem od lat, presja płacowa nie osłabnie. Wręcz przeciwnie – rosnące koszty życia sprawiają, że konkurencyjne wynagrodzenie staje się jedyną skuteczną strategią w przyciąganiu i utrzymywaniu pracowników. To oznacza dalszą presję na przewoźników i cały sektor TSL, który bez konkurencyjnych wynagrodzeń nie poradzi sobie z deficytem kadrowym.