Fot. KPP w Piasecznie

“Szeryf” zajeżdża drogę ciężarówce, powodując kolizję. Kolejna taka historia, ale finał inny

W internecie pojawiło się kolejne w ciągu ostatnich dni nagranie, na którym widać jak kierowca samochodu osobowego zajeżdża drogę ciężarówce i gwałtownie hamuje, doprowadzając do kolizji. Tym razem jednak trucker miał w szoferce uruchomioną kamerę…

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty
|

4.02.2023

Do opisywanej sytuacji doszło w Tarczynie pod Warszawą. Kierowca auta osobowego usiłował przekonać przybyłą na miejsce policję, że nie zasługuje na surową karę. Tłumaczył, że usiłował ukarać truckera za to, że jego ciężarówka za wolno jechała lewym pasem podczas wyprzedzania.

Policjanci zabezpieczyli m.in. nagranie z kamery zamontowanej w ciężarówce, które później upublicznili.

Stwierdzili przy tym, że “zachowanie 43-latka (z samochodu osobowego – przyp. red.) było celowe i krótko mówiąc złośliwe, a stworzone zagrożenie na drodze bardzo realne”.

Winnemu odebrano prawo jazdy, a decyzję o tym, czy je odzyska, podejmie teraz grójecki sąd.

Zobacz nagranie:

To kolejna w ostatnich dniach sytuacja, gdy drogowy “szeryf” usiłuje ukarać kierowcę ciężarówki za zbyt wolny manewr wyprzedzania. Kilka dni temu było jednak głośno o historii, w której za wypadek został ukarany trucker. Ten nie miał w szoferce uruchomionej kamery, dlatego nie był w stanie wykazać, że nie mógł uniknąć wjechania w tył samochodu, który specjalnie wjechał przed zestaw by go przyblokować.

Pytani przez nas prawnicy tłumaczyli wówczas, co zrobić, jeśli nie zgadzamy się z decyzją przybyłych na miejsce funkcjonariuszy. 

Tagi