TransInfo

Korek na granicy turecko-bułgarskiej miał 35 km. Sytuacja nadal daleka od normy

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Problemy podczas odprawy na przejściu granicznym Kapıkule – Kapitan Andreewo zaczęły się 12 marca, kiedy przestał działać nowy, bułgarski system kontroli granicznej – informuje Zrzeszenie Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Zrzeszenie które interweniowało w tej sprawie w bułgarskich instytucjach. Nic dziwnego, w gigantycznym korku na granicy stało nawet ponad tysiąc ciężarówek, w tym wiele z Polski. Kontrola już jest przeprowadzana, jednak rozładowanie zatoru może potrwać.

Z powodu awarii bułgarskiego systemu niemożliwy był wjazd ciężarówek na teren Unii Europejskiej. Jak dowiedzieliśmy się w ZMPD, od 13 marca kontrola na granicy już działa, jednak w dalszym ciągu sytuacja jest “niedobra, choć nie beznadziejna”.

Rozładowanie zatoru potrwa. Ile? Tego nikt nie jest w stanie oszacować. ZMPD interweniowało również w bułgarskim Urzędzie Celnym, jak dotąd uzyskało wyłącznie zapewnienia, że służby robią wszystko, by sytuacja wróciła do normy.

Towar się zmarnuje?

Jeszcze wczoraj korek na granicy ciągnął się przez 35 km. Stało w nim m. in. 1048 chłodni z szybko psującym się towarem – donosił polsatnews.pl powołując się na rozmowę z jednym z będących na miejscu kierowców. Przekonywał on, że poza systemem kontroli granicznej, awarii uległ również rentgen, używany do kontroli pojazdów, głównie z myślą o wykrywaniu nielegalnych imigrantów.

– Pomidory, grejpfruty, ryby. Kolega wiezie pstrągi, których termin ważności kończy się w sobotę. Nie ma szans, żeby dojechał do tego czasu do Polski – skarżył się trucker.

Fot. maxpixel.freegreatpicture.com

Bans4Trucks

Tagi