Koszty transportu rosną, a stawki frachtów bez zmian. Holenderscy przewoźnicy apelują o dostosowanie cen

Ten artykuł przeczytasz w 5 minut

Marże w sektorze transportu wciąż pod silną presją. Holenderska organizacja branżowa Transport en Logistiek Nederland (TLN) przeprowadziła badania wśród swoich członków. Większość z nich zaobserwowała wzrost kosztów przewozów przy jednoczesnej stagnacji stawek za transport.

Jak wynika z przeprowadzonej niedawno ankiety wśród członków TLN, 50 proc. firm transportowych i logistycznych odnotowało w II kw. 2019 r. wzrost kosztów transportu w porównaniu z I kw. tego samego roku. Jeszcze większy odsetek ankietowanych, bo aż 82 proc. zaobserwował w analizowanym okresie podwyżkę kosztów w stosunku do II kw. zeszłego roku. 

Jak odpowiedziało 80 proc. przedsiębiorców stawki, jakie otrzymują od swoich klientów, nie były w drugim kwartale br. wyższe niż w pierwszym. Nawet w ujęciu rok do roku część firm nie odnotowała wzrostu. Ceny usług nie zmieniły się w stosunku do zeszłego roku w aż 28 proc. przedsiębiorstw – wskazuje TLN.

Ceny paliwa powodem wzrostu kosztów

Ankietowani przedsiębiorcy najczęściej jako przyczynę wzrostu kosztów wymieniają wzrost cen oleju napędowego. W II kw. 2019 r. diesel był średnio o 2 proc. droższy niż I kw. br. i średnio o 1,9 proc. droższy niż w II kw. 2018 r. Paliwo stanowi od 23 do 33 proc. kosztów usług w branży – szacuje TLN.

Ceny w naszym sektorze często nie rosną wystarczająco szybko. Mówimy o tym od pewnego czasu” – wyjaśnia w oficjalnym komunikacie Jan Boeve, dyrektor TLN.

„Negocjacje w sprawie podwyżek cen zwykle odbywają się co roku i mam wrażenie, że wiele firm już zwraca na to większą uwagę. Jednak wzrost cen oleju napędowego jest często nieprzewidywalny. Wraz z nagłym wzrostem ceny paliwa wielu przedsiębiorców traci część swoich zysków” – zaznacza Boeve.

Ważna klauzula paliwowa

Według Jana Boeve, można się zabezpieczyć przed utratą zysków spowodowaną podwyżką cen.

Wystarczy uzgodnić z klientami dobre klauzule na okoliczność wzrostu cen paliwa. W ten sposób uzależniamy nasz zysk od ceny oleju napędowego, dzięki czemu ciężko pracujący przewoźnicy mogą po prostu zarabiać na życie – podkreśla.

Należy jednak przy tym pamiętać o jak najczęstszej aktualizacji, np. co miesiąc. Jeżeli na koniec danego miesiąca cena paliwa wzrosła o więcej niż 5 proc. w stosunku do cen z dnia zawarcia umowy, wówczas odpowiedniej podwyżce ulega również stawka frachtu. 

Dodatkowo związek radzi również zwracać większą uwagę na oszczędzanie paliwa, które może przyczynić się nie tylko do obniżenia kosztów, ale i emisji CO2.

Rosnące koszty w branży kurierskiej

Wzrost kosztów transportu obserwuje zarówno branża transportowa, jak i kurierska. Niemniej firmy kurierskie zdają się szybciej reagować na coraz wyższe koszty poprzez podnoszenie cen. Przykłady można mnożyć: Express & GO! Logistics, Hermes, DPD Niemcy czy DHL. Także niemiecki oddział GLS po podwyżkach na początku tego roku planuje w dalszym ciągu podnosić ceny usług. Jak oznajmił Martin Seidenberg, dyrektor naczelny GLS Niemcy, w wywiadzie dla eurotransport.de, firma w styczniu przyszłego roku ponownie dostosuje ceny swoich usług. 

W ubiegłym roku odczuliśmy ogromną presję kosztową, a trend ten jest nieprzerwany. Obecnie branża kurierska rozwija się w szybszym tempie niż inne sektory gospodarki i jej tempo rozwoju jest 1,6 razy szybsze niż całego rynku logistycznego” – tłumaczy Seidenberg.

Podwyżki cen są konieczne dla utrzymania  lub zwiększenia możliwości przewozowych, zwłaszcza w obliczu braku kadry oraz katastrofalnego stanu infrastruktury, który jest powodem coraz większych korków.  

To (dostawy – przyp. red.) wymagają więcej czasu, musimy korzystać z dodatkowych pojazdów i jeździć dużą liczbą objazdów. Dodatkowo działalność utrudniają też regulacje prawne, takie jak zakazy ruchu. Musimy planować co do minuty i wkładać w usługi więcej wysiłku, by móc utrzymać stały poziom ich jakości” – wyjaśnia dyrektor GLS Niemcy. 

Firma, jak zapewnia Seidenberg, w dalszym ciągu będzie pobierała dodatkową opłatę za dostawy w okresie szczytu, tj. przed świętami Bożego Narodzenia.  

Zwiększamy również stawki za dostawy do domów, ponieważ cały proces dostarczenia jest tutaj znacznie droższy. Będziemy nadal konsekwentnie podnosić opłaty dodatkowe. Tym samym chcemy by dostawy “pod drzwi” stały się usługą premium – dodaje Seidenberg.

Fot. Trans.INFO

Tagi