Fot. Małgorzata Szotkowska/Trans.INFO

Krok bliżej do unijnych przepisów skracających terminy płatności w transporcie

Prace nad nowym rozporządzeniem europejskim mającym na celu zwalczanie opóźnień w płatnościach wchodzą w kolejny etap.

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

W ubiegłym tygodniu Komisja Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów Parlamentu Europejskiego przyjęła projekt przepisów, który ma na celu poprawę dyscypliny płatniczej wszystkich podmiotów (dużych przedsiębiorstw, MŚP i organów publicznych) oraz zwiększenie konkurencyjności firm, w szczególności tych mniejszych.

Parlament Europejski zwrócił uwagę, że prawie 50 proc. faktur w UE nie jest opłacanych w terminie. Opóźnieniami szczególnie dotknięte są małe i średnie firmy, które stanowią 99 proc. przedsiębiorstw w Unii. Aby odwrócić trend i zniechęcić do opóźnień w płatnościach, konieczna jest zmiana kultury. 

W projekcie przepisów wprowadzony został bardziej rygorystyczny maksymalny termin płatności wynoszący 30 dni zarówno w transakcjach między przedsiębiorstwami (B2B), jak i między instytucjami rządowymi (G2B – w przypadku gdy dłużnikiem jest organ publiczny), mając na celu ujednolicenie terminowych płatności między przedsiębiorstwami i władzami publicznymi. 

Posłowie chcą zapewnić firmom elastyczność w negocjowaniu warunków płatności do 60 dni kalendarzowych w transakcjach B2B, o ile jest to wyraźnie uzgodnione w umowie.

Dodatkowo, by chronić przedsiębiorstwa, w szczególności z sektora MŚP, przed złymi płatnikami i zapewnić terminowe otrzymywanie należności, przyjęty przez Komisję PE tekst wprowadza automatyczną płatność naliczonych odsetek i opłat wyrównawczych za opóźnienia w należnościach. Europosłowie z Komisji Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów zgodzili się, że dłużnik będzie winien od 50 do 150 euro za każdą transakcję (w zależności od wartości), aby zrekompensować wierzycielowi własne koszty odzyskiwania należności.

Hiszpanie się cieszą

Decyzję Komisji PE z zadowoleniem przyjęła hiszpańska federacja związków transportowych Fenadismer. Organizacja podkreśla jednak, że do ostatecznego zatwierdzenia przepisów jeszcze daleka droga. 

Nadal konieczne będzie osiągnięcie konsensusu z Radą Europejską, w którym część państw członkowskich wyraziła niechęć do skracania maksymalnych warunków płatności zaproponowanych przez dwie pozostałe instytucje europejskie. Dlatego w dalszym ciągu musimy zachować ostrożność w stosunku do tekstu, który ostatecznie wynika z tych negocjacji, bez uszczerbku dla faktu, że Fenadismer, poprzez Wielosektorową Platformę do Walki z Opóźnieniami w Płatnościach, której jest częścią, będzie w dalszym ciągu aktywnie walczyć, aby zatwierdzony standard uwzględniał w szczególności interesy małych i średnich firm, które są najbardziej dotknięte obecnymi opóźnieniami w płatnościach” – podkreśla Fenadismer w oficjalnym komunikacie.

Skrócenie terminów płatności 

Przypomnijmy, że hiszpański rząd w 2021 r. wprowadził przepisy mające na celu złagodzenie zatorów płatniczych w branży przewozowej. Służy temu szereg środków, takich jak surowe kary za opóźnienia w płatnościach za transportu, oraz publikacja list dłużników, na której widnieją firmy ukarane za spóźnione opłacanie faktur za transport.

Do momentu wejścia w życie przepisów średni termin płatności w Hiszpanii sięgał nawet 90 dni, podczas gdy przepisy dopuszczały 60 dni. Dyscyplina płatnicza dzięki nowym regulacjom wyraźnie się poprawiła. W styczniu br. według ministerialnego Obserwatorium Płatności średni termin płatności w hiszpańskim sektorze transportowym wyniósł 66 dni, w lutym wzrósł nieznacznie do 69 dni. Odsetek spóźnionych wyniósł 58 proc., jednak 75 proc. spóźnialskich zmieściła się w terminie nieprzekraczającym 90 dni. 

Mimo poprawy sytuacji Fenadismer podkreśla, że nadal trzeba  intensyfikować działania prowadzone przez Służby Inspekcji Transportu tak, aby w sposób zdecydowany przyczynić się do poprawy terminowego płacenia za usługi transportowe przez załadowców i pośredników.

Tagi