REKLAMA
360 Pay

AdobeStock/industrieblick

Rekordowo krótkie terminy płatności w transporcie drogowym. Po raz pierwszy średnia mieści się w granicach prawa

Odsłuchaj artykuł

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

Po raz pierwszy w historii średni termin płatności za usługi transportowe w Hiszpanii spadł poniżej ustawowego limitu 60 dni – w sierpniu 2025 r. wyniósł 58 dni. To efekt surowszych przepisów, wysokich kar finansowych oraz publikacji „czarnej listy” dłużników.

Za tym tekstem stoi człowiek - nie sztuczna inteligencja. To materiał przygotowany w całości przez redaktora, z wykorzystaniem jego wiedzy i doświadczenia.

Według najnowszych danych Stałego Obserwatorium ds. Zatorów Płatniczych, przygotowywanego przez hiszpańską federację Fenadismer, w sierpniu 2025 r. przewoźnicy czekali średnio 58 dni na zapłatę za wykonane usługi transportowe. Jeszcze w lipcu średnia wynosiła 61 dni, co również stanowiło rekordowy poziom.

Choć to przełomowy sygnał poprawy dyscypliny płatniczej, problem nie został całkowicie rozwiązany. Blisko połowa zleceniodawców nadal przekracza ustawowe terminy, a w 7 proc. przypadków przewoźnicy muszą czekać nawet ponad 120 dni.

Skąd poprawa dyscypliny płatniczej?

Kluczowe znaczenie miało konsekwentne egzekwowanie przepisów obowiązujących od października 2021 r. Ustawa przewiduje kary finansowe od 401 do nawet 30 tys. euro, w zależności od wartości usługi i skali naruszenia.

  • za drobne opóźnienia – od 401 do 6 tys. euro,
  • za poważne naruszenia lub w przypadku recydywy – do 30 tys. euro.

Dodatkowo, hiszpański resort transportu publikuje „czarną listę” firm notorycznie zalegających z płatnościami. W drugiej połowie 2024 r. ukarano 300 przedsiębiorstw na łączną kwotę ponad 720 tys. euro. Dla porównania, w pierwszym półroczu 2024 r. lista była znacznie dłuższa – znalazło się na niej 548 firm, które łącznie zapłaciły 1,95 mln euro grzywien.

Perspektywy dla przewoźników

Eksperci podkreślają, że choć trend poprawy jest widoczny, niemal 49 proc. firm wciąż nie dotrzymuje terminów płatności. W większości przypadków (81 proc.) opóźnienia mieszczą się w przedziale od 60 do 90 dni.

Dla przewoźników oznacza to jednak wyraźną poprawę płynności finansowej i większą stabilność biznesową. Warunkiem utrzymania tej tendencji będzie dalsze monitorowanie rynku i konsekwentne egzekwowanie prawa.

 

Tagi: