TransInfo

Fot.: Wikimedia.com/Beademung/CC BY-SA 3.0

Wyrok sądu w sprawie niemieckiego myta. Chodzi o stawki opłat naliczanych ciężarówkom z uszkodzonym systemem AdBlue

Sąd Administracyjny potwierdził opinię prawną Federalnego Urzędu Transportu Towarowego (BAG), zgodnie z którą od pojazdów ze zmanipulowanym układem wydechowym może być pobierana maksymalna stawka niemieckich opłat drogowych. Dodatkowo urząd może z mocą wsteczną określić okres, za jaki trzeba będzie ją zapłacić.

Ten artykuł przeczytasz w 2 minuty

BAG może przyjąć najbardziej niekorzystną klasę emisji (EURO 0) w ramach kolejnego poboru opłat dla samochodów ciężarowych ze zmanipulowanym układem wydechowym, chyba że płatnik może udowodnić, że układ wydechowy działał prawidłowo, lub że występowała inna klasa emisji – wyjaśnia BAG w oficjalnym komunikacie.

Obowiązek przedstawienia dokumentu potwierdzającego ewidencję klasy emisyjnej spada z reguły na płatnika opłaty drogowej. Dotyczy to również przejazdów wykonywanych przed tym, podczas którego manipulacja została zauważona po raz pierwszy. 

W sytuacji, gdy użytkowanie pojazdu miało miejsce w ustawowym okresie wynoszącym cztery lata, BAG może z mocą wsteczną określić okres, w którym należy przyjąć określoną klasę emisji. 

Sąd Administracyjny w Kolonii potwierdził tę opinię prawną. Sprawa, w której rozstrzygał, dotyczyła właściciela pojazdu z celowo uszkodzonym systemem AdBlue. Podczas kontroli drogowej wykryto, że w ciężarówce nie jest wpięte złącze, za pomocą którego system SCR (system selektywnej redukcji katalitycznej) wstrzykuje AdBlue w celu oczyszczenia spalin. BAG pobrał więc opłatę drogową na podstawie klasy zanieczyszczeń EURO 0, z powodu niefunkcjonalności układu oczyszczania spalin.

 

Tagi