TransInfo

Nie dopilnowali temperatury przewozu. W sądzie przegrali i zapłacą słono za uszkodzony ładunek

Ten artykuł przeczytasz w 4 minuty

Jeśli umowa zakłada dostawę leków w maksymalnej temperaturze 5 stopni Celsjusza, przewoźnik i kierowca muszą sprawdzać temperaturę w przyczepie chłodniczej ciężarówki nie tylko podczas załadunku, ale także regularnie podczas przejazdu. Zaniedbanie takiej kontroli, może oznaczać dla firmy transportowej poważne kłopoty, zwłaszcza jeśli ładunek ulegnie uszkodzeniu.

Jak wynika z wyroku, który zapadł w Wyższym Sądzie Krajowym w Zweibrücken w Niemczech, przewoźnik odpowiada za wszelkie straty w przypadku przewozu w zbyt wysokiej temperaturze. Jeśli uzgodniono maksymalną temperaturę 5 stopni Celsjusza do transportu leków, odpowiedzialny za niego przedsiębiorca przewozowy musi sprawdzić temperaturę w chłodni zarówno przy załadunku, jak i później – w regularnych odstępach czasu. W przeciwnym razie mowa o naruszeniu konwencji CMR, a konkretnie niedopełnieniu obowiązku należytej dbałości i naruszeniu zasad bezpieczeństwa. Przewoźnik zgodnie z decyzją sądu musiał pokryć w całości straty poniesione przez załadowcę w wyniku niedotrzymania warunków umowy.

Pozostało 80% artykułu do przeczytania.

Dołącz do premium lub zaloguj się i skończ czytanie

Jeśli umowa zakłada dostawę leków w maksymalnej temperaturze 5 stopni Celsjusza, przewoźnik i kierowca muszą sprawdzać temperaturę w przyczepie chłodniczej ciężarówki nie tylko podczas załadunku, ale także regularnie podczas przejazdu. Zaniedbanie takiej kontroli, może oznaczać dla firmy transportowej poważne kłopoty, zwłaszcza jeśli ładunek ulegnie uszkodzeniu.

Jak wynika z wyroku, który zapadł w Wyższym Sądzie Krajowym w Zweibrücken w Niemczech, przewoźnik odpowiada za wszelkie straty w przypadku przewozu w zbyt wysokiej temperaturze. Jeśli uzgodniono maksymalną temperaturę 5 stopni Celsjusza do transportu leków, odpowiedzialny za niego przedsiębiorca przewozowy musi sprawdzić temperaturę w chłodni zarówno przy załadunku, jak i później – w regularnych odstępach czasu. W przeciwnym razie mowa o naruszeniu konwencji CMR, a konkretnie niedopełnieniu obowiązku należytej dbałości i naruszeniu zasad bezpieczeństwa. Przewoźnik zgodnie z decyzją sądu musiał pokryć w całości straty poniesione przez załadowcę w wyniku niedotrzymania warunków umowy.

Temperatura wzrosła – uszkodzony ładunek

Przedsiębiorca, w którego sprawie orzekał sąd w Zweibrücken, miał przewieźć farmaceutyki z Bułgarii do Niemiec. Pojazd spędził kilka dni w trasie przez Węgry i Czechy, aż trafił do Włoch, gdzie miał nastąpić doładunek. Dopiero stamtąd ruszył do Niemiec. Przewóz odbywał się naczepą chłodniczą, która co 15 minut miała przekazywać temperaturę za pomocą sygnału GPS do centrali w Niemczech. Jednak transmisja ta była zakłócona przez ponad 16 godzin. W tym czasie temperatura ostatecznie wzrosła do 13,5 stopnia Celsjusza. Część przewożonych leków, jak wykazała przeprowadzona wkrótce inspekcja, uległa całkowitemu uszkodzeniu i stała się niezdatna do użytku. Ich koszt to ok. 11 tys. euro (ponad 47 tys. zł), który ponosi zgodnie z art. 17 i 29 konwencji CMR,odpowiedzialny za stratę przewoźnik.

Oskarżony nie może powoływać się na ograniczenie odpowiedzialności, ponieważ szkoda wynikała z rażącego niedbalstwa. 

Zdaniem sędziego, przedsiębiorca powinien z jednej strony poinstruować kierowcę, aby sprawdził temperaturę przy załadunku leków i ewentualnie przyjmował towary tylko z zastrzeżeniami. Z drugiej strony kierowca powinien regularnie sprawdzać temperaturę w ciężarówce. Obowiązek zachowania ostrożności nie zakończył się wraz z włączeniem agregatów chłodniczych na początku transportu i korzystaniem z przyczepy chłodniczej – wyjaśnił sąd w wyroku.

Szkody związane z niezachowaniem należytej temperatury należą do najczęstszych przy przewozach towarów w temperaturze kontrolowanej. Kierowca musi przestrzegać zaleceń wydanych w liście przewozowym, ale także tych wynikających z przepisów prawnych. W tym wypadku zlekceważył podstawowy obowiązek, tj. kontrolowanie temperatury. Stąd odpowiedzialność przewoźnika w warunkach rażącego niedbalstwa – wyjaśnia Adam Pająk, prezes firmy ubezpieczeniowej Transbrokers.eu.

W codziennej praktyce przewoźnika często zdarzają się sytuacje kryzysowe, np. gdy dochodzi do uszkodzenia ładunku. O tym, jak sobie wtedy radzić, będą mówić eksperci podczas szkolenia zorganizowanego 19 listopada przez Trans.INFO. W jego trakcie dowiecie się m.in., jak postępować w przypadku wystąpienia szkody, na co zwracać uwagę przy jej likwidacji w oparciu o case study.

Ten artykuł jest dostępny dla subskrybentów trans.info premium

Nie trać dostępu do swoich ulubionych treści od dziennikarzy oraz ekspertów z branży TSL.

  • ciesz się czytaniem BEZ REKLAM
  • dostęp do WSZYSTKICH artykułów
  • dostęp do WSZYSTKICH „Magazynów Menedżerów Transportu”
  • dostęp do WSZYSTKICH nagrań wideo i podcastów
  • Poznaj wszystkie korzyści
WYPRÓBUJ ZA DARMO

Wypróbuj przez 30 dni za darmo.

Każdy kolejny miesiąc 29,90 zł

Masz już subskrypcję?Zaloguj się

Tagi