Mimo dostępności miejsc pracy, w Danii 120 tys. osób jest zarejestrowanych jako bezrobotni. „Albo osoby bezrobotne w tym kraju są leniwe i nie chcą pracować, albo państwo nie robi wystarczająco dużo, aby z nich skorzystać” – podkreśla Laursen. Szacuje się, że w najbliższych latach w duńskiej branży transportowej pojawi się zapotrzebowanie na ok. 4 tys. kierowców ciężarówek. Mimo chłonności rynku oraz dobrych prognoz stopa bezrobocia jest tu najwyższa od 2013 r. Zdaniem Petera Larsena powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że bezrobotni nie chcą się przekwalifikować. “Jest wiele osób, które nie zdają sobie sprawy, że mogą przebranżowić się, a urzędy pracy niewiele czynią dla promowania takich możliwości. Oferujemy różne szkolenia dla bezrobotnych, ale oni nie są zainteresowani” – mówi.
Duńskie firmy transportowe coraz chętniej zatrudniają więc kierowców ze Wschodu, szczególnie z Litwy i Polski, pracowników wciąż jednak brakuje.
Źródło: cargonews.pl
Autor: Bartłomiej Nowak
